
Fot. FC Barcelona
FC Barcelona podzieliła się punktami z Atalantą w 8. kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów, remisując 2:2. Podopieczni Hansiego Flicka już przed meczem byli pewni awansu do 1/8 finału, co nie oznaczało jednak, że mają zamiar odpuścić ostatnie starcie fazy ligowej. Mecz był zażarty, Włosi postawili konkretne warunki i nie dali sobie wyrwać punktu. Co cieszy? Kolejny bardzo dobry mecz Wojciecha Szczęsnego. Co martwi? Słaba postawa Roberta Lewandowskiego.
Pierwsza połowa do zapomnienia
Nie było wielu okazji do odnotowania przed przerwą. Obie ekipy się badały, choć zdecydowanie lepiej wypadali podopieczni Hansiego Flicka. Co prawda bez konkretów, ale rzadko dopuszczali rywali pod własną bramkę. Co nie oznacza, że Szczęsny był bezrobotny. Często brał udział w rozegraniu, raz niepotrzebnie zabawił się z nadbiegającym rywalem i nie chcąc ryzykować wybił piłkę na rzut rożny.
Wojciech Szczęsny jedynką FC Barcelony? Zrozumiała decyzja w niezrozumiałym momencie
To tylko przykład dobrej postawy Atalanty, zawodnicy gości harowali bez piłki, starali się nie odpuszczać żadnej piłki. Pod koniec pierwszej części meczu doszli do głosu, do bramki Szczęsnego trafił Davide Zappacosta, gol jednak nie został uznany z uwagi na minimalnego spalonego.
Worek z bramkami się otworzył
Druga część meczu rozpoczęła się od bramki dla Blaugrany. Kontrę rozpoczął Robert Lewandowski, który zagrał do Raphinhi. Brazylijczyk wyłożył piłkę Lamine Yamalowi, reprezentant Hiszpanii posadził bramkarza Atalanty na tyłku i oddał strzał do pustej bramki. Nie zdołał go dogonić Sead Kolasinac.
Barca nie poszła jednak za ciosem. Mam wrażenie, że mogła postarać się posłać rywala na deski i szybko poszukać kolejnych goli. Najbardziej boli zmarnowana setka Roberta Lewandowskiego. Polak został obsłużony przez Raphinhie, ale nie zdołał posłać odpowiedniego strzału z najbliższej odległości.
Po godzinie gry odpowiedzieli goście, w 67. minucie strzelił Ederson, który oddał piorunujący strzał, wcześniej rewelacyjnie radząc sobie z doskakującym do niego Gavim. 25-letni Brazylijczyk popisał się więc nie tylko znakomitym uderzeniem z dystansu, ale też świetną kontrolą piłki.
Barca w miarę szybko odpowiedziała, drugą asystę zapisał Raphinha. Brazylijczyk dograł na nos Ronaldowi Araujo z rzutu rożnego. Radość Barcy trwała jednak tylko kilka minut, bo ostatnie słowo należało do podopiecznych Gian Piero Gasperiniego. Bardzo ładnie złożył się Mario Pasalic, który wykorzystał podanie od Martena de Roona i trafił z najbliższej odległości. Skarcić przy tej bramce należy duet Jules Kounde – Araujo, bo powinni temu zapobiec. Szczęsny – ponownie był bezradny.
„Duma Katalonii” kończy fazę ligową Ligi Mistrzów na 2. lokacie, skuteczniejszy od zespołu Flicka okazał się tylko Liverpool, który co ciekawe dziś sensacyjnie przegrał z PSV. Z kolei Atalanta zajęła na koniec fazy ligowej 9. miejsce i czeka ją gra w barażach.
Lewandowski grał do 69. minuty. Występ Polak zanotował mocno przeciętny, liczymy na więcej na wiosnę. Z kim zmierzy się Barca w 1/8 finału? O tym dowiemy się wkrótce, losowanie fazy pucharowej w najbliższy piątek.
FC BARCELONA – ATALANTA 2:2 (0:0)
47′ Yamal, 72′ Araujo – 67′ Ederson, 79′ Pasalic