
Fot. FC Barcelona
FC Barcelona lepsza od Benfiki w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. „Duma Katalonii” pokonała wicemistrzów Portugalii 1:0, choć trzeba dodać, że od 22. minuty podopieczni Hansiego Flicka grali w osłabieniu, po tym jak Pau Cubarsi wyleciał z czerwoną kartką.
To był naprawdę solidny mecz Barcy. Nie wybitny, nie spektakularny, ale naprawdę solidny, biorąc pod uwagę różne okoliczności. A więc zmęczenie terminarzem (warto dodać, że „Duma Katalonii” w niedzielę grała w lidze z Realem Sociedad (4:0), a Benfika swój mecz w lidze odwołała, by mieć więcej czasu na konfrontację w Lidze Mistrzów), czy fakt, że gracze Barcy mieli utrudnione zadanie przez czerwoną kartkę, którą obejrzał Cubarsi.
I ta kartka była jak najbardziej zasłużona, stoper „Dumy Katalonii” faulował Vangelisa Pavlidisa tuż przed linią pola karnego i musiał wylecieć z boiska. Ta sytuacja zmieniła o 180 stopni grę gości, którzy się cofnęli, nie ryzykowali tak bardzo i przede wszystkim linia obrony nie grała już tak wysoko jak zazwyczaj. Barca bazowała na ataku szybkim, wykorzystując Raphinhę czy gorzej dziś wyglądającego Lamine Yamala.
Jeśli chodzi o jedyną bramkę w meczu, to padła po dużym błędzie gospodarzy. W prostej sytuacji koszmarnie zachował się Antonio Silva, który zagrał wprost pod nogi Raphinhi i Brazylijczyk wykorzystał nadarzającą się okazję, w 61. minucie trafił nie do obrony i dał „Dumie Katalonii” zwycięstwo.
Warto przede wszystkim pochwalić Wojciecha Szczęsnego, który wielokrotnie ratował Barcę. Były reprezentant Polski wyczyniał prawdziwe cuda w bramce, łapiąc strzały Orkuna Kokcu, Andreasa Schjelderupa czy Kerema Akturkoglu. Polak był dziś wybitnie dysponowany i gdyby nie jego wyśmienita forma, to Barca nie miałaby prawa marzyć o wygranej.
Trzeba też docenić postawę Ronalda Araujo, który awaryjnie pojawił się na placu. Hansi Flick musiał reagować na czerwoną kartkę Cubarsiego i zmienił Daniego Olmo, wpuszczając tym samym Urguwajczyka.
Po pierwszym meczu bliżej 1/4 finału jest FC Barcelona, która dziś pokazała, że jest w stanie sobie poradzić w sytuacjach trudnych i być może gotowa, by powalczyć nawet o triumf w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. W razie awansu podopieczni Flicka zagrają z wygranym pary Borussia Dortmund – Lille.
BENFICA – FC BARCELONA 0:1 (0:0)
61′ Raphinha
1 komentarz on “Szczęsny wybronił Barcelonie zwycięstwo. Skromna, ale istotna zaliczka „Dumy Katalonii””