
Fot. Cracovia
Cracovia jest jedną z największych sensacji rundy jesiennej Ekstraklasy. Nie wiemy, jak „Pasy” poradzą sobie wiosną i czy będą jedną drużyn do końca walczących o europejskie puchary, ale wiemy, że kluczowe dla drużyny trenera Dawida Kroczka będzie zimowe okno transferowe. Kogo „Pasy” chcą pozyskać, a kto wzorem Mateusza Bochnaka opuści tej zimy stolicę Małopolski? I jaka jest przyszłość Michała Rakoczego, bo z tego co udało mi się ustalić, jego sytuacja jest bardzo skomplikowana.
Zacznijmy od podstawowego problemu, który dotykał „Pasy” w pierwszej części sezonu – a więc blok obronny. Trener Kroczek (najprawdopodobniej) do końca sezonu stracił Kamila Glika, w listopadzie na dwie kolejki wyleciał także Virgil Ghita, który obecnie jest do dyspozycji trenera Cracovii. Gołym okiem jednak widać, że jeden albo dwóch stoperów przydałoby się Kroczkowi, by jego zespół realnie powalczył o zajęcie miejsc, gwarantujących udział w eliminacjach europejskich pucharów.
Niezależnie od tego, czy walka o europejskie puchary jest realna, to z klubu co rusz dobiegają od nas głosy, że celem jest górna ósemka. Mówił to nam m.in. bramkarz Cracovii, Sebastian Madejski po wczorajszym treningu noworocznym.
Trening Noworoczny Cracovii. Czyli niecodzienne widoki i wspaniałe show!
Jak informuje portal Goal, „Pasy” zainteresowane są 1-krotnym reprezentantem Togo, Josue Homawoo. 27-latek byłby pewnym lekarstwem na opisane wyżej problemy Cracovii z defensywą. Warto pamiętać, że obok problemów personalnych (kilkukrotnie Dawid Kroczek wystawiał awaryjnie na pozycji stopera Patryka Sokołowskiego, który całkiem nieźle sobie radził), dochodziły też problemy z postawą w defensywie.
Cracovia bowiem w rundzie jesiennej straciła aż 28 bramek, gorszą defensywę miała tylko Lechia Gdańsk (28) i Motor Lublin (30). Z kolei tyle samo bramek, co „Pasy”, stracił ostatni w tabeli Śląsk Wrocław.
Kallman opuści Cracovię po sezonie. Kierunek: Turcja i Niemcy
Kogo jeszcze Cracovia może sprowadzić? Uwaga pionu sportowego jest skupiona głównie na defensorach, choć jest także penetracja rynku w poszukiwaniu napastnika. Z tego, co słyszę Benjamin Kallman na 99% nie zostanie w Cracovii na dłużej, niż do końca sezonu, a więc do wygaśnięcia kontraktu. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało mi się, że reprezentant Finlandii rozważy opcje w czerwcu i jego decyzja w sprawie pozostania w Polsce może wiązać się z wynikiem sportowym Cracovii. Teraz praktycznie pewne jest odejście napastnika po sezonie, bo na pół roku przed końcem kontraktu lider klasyfikacji strzelców Ekstraklasy może podpisać umowę z przyszłym pracodawcą.
W świetle odejścia Fina z zespołu „Pasów”, Cracovia chciałaby się zabezpieczyć i rozważa ściągnięcie napastnika już tego okna, wzorem tego, co zrobił przed rokiem Śląsk Wrocław (na pół roku przed odejściem z WKS-u Erika Exposito ściągnięto Patryka Klimalę, choć doskonale wiemy, jak cała ta operacja się zakończyła).

Wśród napastników, których obecnie ma Kroczek do dyspozycji, jest wiekowy Mick van Buren oraz wracający po kontuzji Kacper Śmiglewski. Zakładając, że Kallman po sezonie odejdzie z Krakowa (słyszałem o ofertach z Turcji i 2. Bundesligi), „Pasy” muszą ściągnąć dziewiątkę latem.
Trudna sytuacja Rakoczego. „Cracovia jest problemem”
Jeśli chodzi o piłkarzy, którzy mogą opuścić „Pasy” już tej zimy, to przede wszystkim warto wskazać na Michała Rakoczego. Odstawiony na bocznicę piłkarz wysyła sygnały, że chce poszukać przed rundą wiosenną nowego pracodawcy. Dawid Kroczek nie widzi pomocnika w zespole, tej jesieni dał mu ledwie 233 minuty (młodzieżowy reprezentant Polski zagrał w 9 meczach, od 1. minuty zagrał tylko z Piastem Gliwie (1:1) na inaugurację).
Pozycja Rakoczego w zespole spadła drastycznie, w poprzednim sezonie był przecież w radzie drużyny, czternastokrotnie wyprowadzał zespół jako kapitan. W okresie przygotowawczym przed sezonem 2024/25 przegrał rywalizację m.in. z Filipem Rózgą i Ajdinem Hasicem i musi pogodzić się z rolą rezerwowego.
Sęk w tym, że Rakoczy się z taką rolą nie chce pogodzić i z obozu piłkarza docierają do mnie sygnały, że pomocnik czuje, że musi odejść i zamknąć za sobą pasiasty rozdział. Kwestia odejścia 22-latka jest jednak ekstremalnie trudna. Rakoczy nie jest bowiem „gorącym kąskiem” na rynku, kluby patrzą na licznik minut w tym sezonie i – mówiąc delikatnie – furory to nie robi. Latem 2024 roku piłkarz był bliski przenosin do Włoch, konkretnie na drugi szczebel. Z tego, co usłyszałem transfer był praktycznie przesądzony, ale kwestia odejścia upadła na ostatniej prostej, poszło o porozumienie na linii Rakoczy – przyszły pracodawca. Teraz przenosiny zagraniczne są praktycznie nierealnie.
Jakie kierunku rozważa Rakoczy? Sygnał do Cracovii wysłały Zagłębie Lubin i Korona Kielce, problemem jest natomiast forma transferu. Dwa wspomniane kluby chciałyby Rakoczego wypożyczyć do końca sezonu, Cracovii z kolei zależy na sprzedaży gracza. 22-latek ma umowę z Cracovią aż do czerwca 2027 roku i pewnym jest, że Kroczek go nie widzi, stąd „Pasom” zależy na pożegnaniu się z pomocnikiem.
Próbując ustalić przyszłość Michała Rakoczego, spotkałem się z komentarzem, że w tej transakcji „problemem jest Cracovia”, która do sytuacji podchodzi stricte biznesowo i chce spieniężyć wychowanka już tej zimy.