
Fot. Jagiellonia Białystok / Kamil Świrydowicz
Dzisiaj o godzinie 17:30 Lechia Gdańsk zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Jedni walczą o utrzymanie, drudzy o mistrzostwo. Cele na koniec sezonu są różne, natomiast na to spotkanie obie ekipy cel mają ten sam – zwycięstwo. Co przed meczem do powiedzenia mieli John Carver i Adrian Siemieniec?
Kto bogatemu zabroni?
W trakcie przerwy reprezentacyjnej Lechia Gdańsk jako jedyna udała się na obóz przygotowawczy. Sam obóz nie należał, jednak to standardowych obozów, gdyż odbył się w Dubaju.
Goło, ale wesoło. Lechia Gdańsk jedzie do Dubaju!
O efektach pracy i celach obozu przygotowawczego, wypowiedział się John Carver: – Nie wiem, czy zrealizowaliśmy jakieś „finansowe” sukcesy, bo nie byłem tym aż tak zainteresowany. Oglądałem sparing (z rezerwami Al-Ain FC – red.), kiedy wracaliśmy samolotem z Dubaju. Jednym z wielu pozytywów zgrupowania jest to, że w końcu wygraliśmy mecz oraz nie straciliśmy bramki. Ponadto, „zbudowaliśmy” wiele rzeczy nie tylko na boisku, ale również poza nim, bo spędziliśmy ze sobą wiele czasu. Nawet wtedy, kiedy fizycznie mnie nie było w Dubaju, kontaktowałem się 2-3 razy dziennie z asystentem – rozmawialiśmy na temat statystyk, sposobu pracy, parametrów wydolnościowych itd. i wszystkiego przebiegało zgodnie z planem – powiedział Szkot.
– Mieliśmy okazję podczas obozu „przejść” przez wszystkie stałe fragmenty gry, które są. Takie treningi się przydały, zwłaszcza że ostatnio często w taki sposób tracimy gole. Dobrze jest zebrać całą ekipę w totalnie inne środowisko, by się odciąć od tego. Dlaczego uważam, że to jest dobre? Dlatego, że po obozie w Turcji zdobywaliśmy punkty. Fajnie byłoby to powtórzyć – dodał szkoleniowiec.
Trener zielono-białych stwierdził, że najważniejsze w tym meczu jest zwycięstwo. Nie umniejsza on, jednak przy tym sukcesów i klasy swoich przeciwników.
– Mieliśmy przerwę reprezentacyjną, czyli mieliśmy dwa tygodnie, żeby przygotować się do meczu. Oczywiście, po meczu z Radomiakiem, udałem się na zgrupowanie Szkocji, ale zaraz po tym dwumeczu (z Grecją – red.) poleciałem do Dubaju i spotkałem się z drużyną. Nasz ostatni mecz, który rozegraliśmy, był wyrównany i generalnie nasz występ nie był aż tak zły, ale na chwilę obecną nie jest najważniejszy sam „performance”, tylko wygranie meczu, żeby wydostać się ze strefy spadkowej. Do tej pory udowodniliśmy, że nawet jak toczymy bój przeciwko silniejszemu rywalowi, możemy z nimi śmiało rywalizować i na tym budujemy nasz optymizm. Jagiellonia jest w dobrej formie, mają swoje sukcesy w Europie oraz za chwilę czeka ich starcie w Superpucharze Polski. To będzie trudny mecz, ale nie przestraszymy się ich. Cieszy nas to, że nie mamy żadnych absencji za kartki oraz wszyscy zawodnicy są do mojej dyspozycji – pierwszy raz od momentu, kiedy jestem tutaj trenerem – skwitował trener.
Adrian Siemieniec: Musimy wejść na jeszcze wyższy poziom
– Do treningów wrócił Adrian Dieguez, ale w znacznej części są to treningi indywidualne. Natomiast co do Sławomira Abramowicza, Oskara Pietuszewskiego i Afimico Pululu, to przez ponad tydzień byli wyłączeni z treningów, by podleczyć swoje dolegliwości. Dzięki temu będę miał ich do dyspozycji przed meczem z Lechią Gdańsk. Mamy też dobre informacje o stanie zdrowia Dusana Stojinovicia i Tomasa Silvy. Nie wiemy jeszcze, jak to będzie z Norbertem Wojtuszkiem, natomiast nasza sytuacja na prawej obronie jest lepsza, niż przed przerwą na mecze kadry – mówił trener Jagielloni Białystok.
Jest to oczywiście bardzo dobra wiadomość dla kibiców „Jagi”, którzy mogą odetchnąć z ulgą. Z ulgą natomiast nie mogą odetchnąć w kwestii Michala Sacka. Cały czas nie wiadomo, kiedy Czech wróci do gry. – Michal Sacek? Nie odpowiem na pytanie, kiedy wróci do gry. Jest to dla nas bardzo ważny zawodnik. Jego uraz nie jest komfortową sytuacją dla nas i Michala. To, czy Sacek jeszcze zagra, zależy od tego, jak będzie przebiegać rehabilitacja i postępować jego powrót do zdrowia – powiedział Siemieniec.
Trener mistrzów Polski podkreślał też, że istotne jest wejście na wyższy poziom, żeby spełnić cele. – Musimy wejść na jeszcze wyższy poziom. Prawdopodobnie na taki, którego jeszcze nie osiągnęliśmy. W tym momencie musimy ponownie wejść na wysoką intensywność: zarówno fizycznie, jak i mentalnie. To kluczowy okres, w którym musimy być w pełnej gotowości, aby rozegrać dobry mecz i zrobić wszystko, aby wygrać w Gdańsku. To trudne spotkanie, ale bardzo ważne dla nas, aby przywieźć trzy punkty – zakończył szkoleniowiec.
Początek meczu Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok o godz. 17:30. Ekipa gospodarzy zawalczy o cenne punkty w walce o utrzymanie, a ekipa gości o cenne punkty w walce o mistrza Polski.