
Fot. Widzew Łódź / Wojciech Czarnociński
W sobotni wieczór o godzinie 17:30 na stadionie w Lubinie przyjdzie nam obejrzeć starcie Zagłębia Lubin z łódzkim Widzewem. W kończącym się już sezonie drużyna Zeljko Sopicia znajduje się w dużo bardziej komfortowej sytuacji niż gospodarze, których wyprzedzają o kilka miejsc w tabeli. Mimo to Widzew nadal nie ma matematycznego utrzymania, by osiągnąć ten cel podopieczni Sopica potrzebują wywieźć z Lubina przynajmniej punkt. Dla gospodarzy również spotkanie to ma ogromne znaczenie, ponieważ wciąż walczą oni o utrzymanie w krajowej elicie.
Ostatni miesiąc gospodarze wykorzystali wręcz fenomenalnie. W czterech kwietniowych meczach nie ponieśli żadnej porażki. Trzy zwycięstwa i jeden remis z ostatnią w tabeli Stalą Mielec to świetny bilans. Jednak dobra passa musiała kiedyś się zakończyć, bardzo niefortunnie dla „Miedziowych” katem ich sukcesu okazał się Śląsk Wrocław. W derbowym spotkaniu podopieczni trenera Simundzy efektownie pokonali Zagłębie 3:1.
O nastrojach w drużynie po porażce w prestiżowym meczu, na przedmeczowej konferencji mówił jeden z zawodników gospodarzy Igor Orlikowski: – Uważam, że drużyna zareagowała dobrze na ostatnią przegraną w derbach. Ciężko pracowaliśmy w tygodniu, by sięgnąć po komplet punktów w meczu z Widzewem. Po analizie derbów ze Śląskiem mogę stwierdzić, że zabrakło nam szybszego doskoku do rywala, gdy ten miał piłkę w okolicach naszego pola karnego, by blokować próby strzałów. Ten mecz mamy już jednak za sobą i teraz koncentrujemy się na starciu z Widzewem, w którym będziemy walczyli o wygraną.
Najbliższy mecz nie będzie łatwy dla ekipy z Lubina, szczególnie biorąc pod uwagę, że łodzianie wyprzedzają ją o kilka miejsc w ligowej tabeli. Potrzebujący zaledwie punktu łodzianie, jednak nie mogą nastawiać się na to, że na KGHM Zagłębie Arena czekać ich będzie „spacer przez park”, o czym mówił trener Sopić na przedmeczowej konferencji.
– Jeśli chodzi o spotkanie z Zagłębiem, to czeka nas trudne spotkanie musimy zdobyć przynajmniej jeden punkt, żeby zagwarantować sobie pozostanie w lidze. Jako trener nie zawsze mam wpływ na wszystko. Dwóch naszych zawodników, stanowiących istotny element zespołu nie pojedzie do Lubina. Nie jest to spowodowane kontuzjami, ale sprawami prywatnymi – mówił opiekun RTS-u.
Mimo osłabień w składzie Widzew z pewnością będzie chciał wrócić do domu z trzema punktami. Jednak by to osiągnąć potrzebuje on goli, z których zdobywaniem ma ostatnio spore problemy. Sytuacja ta niepokoi kibiców klubu ze wschodniej części Łodzi, więc trenerowi zadano pytanie. Czy zawodnicy dodatkowo pracują nad wykończeniem i techniką strzału po treningach?
– Proszę o zrozumienie. W życiu chodzi o pewność siebie. Oczywiście, że robimy dużo by zdobyć tę pewność siebie. Wszyscy zostają po treningu jeżeli mamy takie zajęcia i trenują by poprawić swoją skuteczność. Ostatecznie to jednak te decyzje boiskowe decydują o tym co dzieje się na murawie – powiedział Sopić.
Zanosi się na to, że o 17:30 czeka nas ciekawe starcie dwóch drużyn wciąż zamieszanych w walkę o utrzymanie. Widzew pomimo bardziej komfortowej sytuacji musi liczyć się z determinacją i potencjałem „Miedziowych”. Gospodarze zaś muszą mieć się na baczności, gdyż różnica między nimi, a strefą spadkową nie jest w cale tak duża.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: