
Fot. Wisła Kraków / Bartek Ziółkowski, Grafika: Własna
Od pewnego czasu w mediach różnego nurtu pojawiają się ciekawe informacje na temat sytuacji w krakowskiej piłce. Od czasu do czasu rożne media donoszą, iż właściciel Wieczystej, czyli Wojciech Kwiecień, „romansuje” z Wisłą Kraków, której osobiście jest kibicem. Obecny właściciel „Białej Gwiazdy”, Jarosław Królewski wspominał niejednokrotnie o tym, iż Kwiecień wyraził chęci do zainwestowania w Wisłę. No ale właśnie – czy ta cała telenowela ma sens i jakie byłyby tego konsekwencje? Zapraszam do lektury.
Chyba każdy internauta kojarzy viralowy filmik z pewnej sondy ulicznej, gdy w mediach toczyła się debata na tematach legalizacji pewnych substancji. Otóż miła pani prowadząca zapytała dwie seniorki, co sądzą na ten temat. W odpowiedzi padły już między innymi legendarne w polskim internecie słowa: a komu to potrzebne? A dlaczego? Ja osobiście zastanawiałem się, czy ta znamienna już wypowiedź nie pasuje jak ulał do sytuacji Wieczystej Kraków. Klub osiedlowy, z garstką kibiców, ale mający bardzo bogatego właściciela. Poniżej postaram się pochylić nad tym tematem oraz „doprawię” go szczyptą merytoryki.
Obecna sytuacja Wisły oraz Wieczystej
Wspomniana we wstępie Wisła, której kibicem jest właściciel Wieczystej, obecnie znajduje się w strefie barażowej w pierwszej lidze. Wielce prawdopodobne jest, iż w tych barażach zostanie, gdyż „Białej Gwieździe” „nie grozi” awans bezpośredni. Co do przewagi nad 7. miejscem (obecnie zajmuje je Górnik Łęczna), to są to 4 punkty, na trzy kolejki przed końcem rozgrywek zasadniczych.
Wielce prawdopodobne więc, iż Wisła Kraków będzie do końca walczyć o awans do piłkarskiej elity. Moim skromnym zdaniem w owych barażach ciężko wskazać faworyta, co nieraz już pokazała historia.
Wieczysta, czyli klub Wojciecha Kwietnia – przeżywa ostatnio mały kryzys. Na 6 ostatnich spotkań w drugiej lidze Wieczysta wygrała zaledwie raz, notując 1 remis oraz aż 4 porażki.
- Pogoń Grodzisk – Wieczysta Kraków 2:1
- Wieczysta Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:3
- GKS Jastrzębie – Wieczysta Kraków 0:1
- Wieczysta Kraków – Świt Szczecin 2:2
- Skra Częstochowa – Wieczysta Kraków 1:0
- Wieczysta Kraków – Wisła Puławy 1:2
W tabeli drugiej ligi zespół z Krakowa jest na 3. miejscu, z sześcioma punktami straty do drugiego miejsca, które jest premiowane bezpośrednim awansem. Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, iż już w najbliższą niedzielę zagrają ze sobą druga w lidze Polonia Bytom oraz właśnie Wieczysta, która to celuje w miejsce drugie.
Poza baraże krakowski zespół już nie wypadnie. Do końca rozrywek ligowych pozostało pięć spotkań.
Co jeśli oba kluby się spotkają?
Wielce prawdopodobne jest, iż w przyszłym sezonie obie drużyny, które wziąłem dziś na tak zwany „świecznik” – spotkają się w rozgrywkach pierwszej ligi. Pytanie brzmi: co wtedy? Załóżmy taką hipotetyczną sytuację, że na dwie kolejki przed końcem ligi, Wisła (której fanem od dziecka jest właściciel Wieczystej) ma 4 punkty przewagi nad miejscem trzecim i w następnym meczu podejmie… Wieczystą.
Załóżmy też, że obecny klub Wojciecha Kwietnia zajmuje bezpieczne miejsce w środku tabeli i o nic już nie walczy. Wyobrażacie, co by się wtedy działo w piłkarskiej Polsce? Według mnie nastąpiłby prawdziwy „grill” obu krakowskich zespołów, a konsekwencje wizerunkowe mogłyby być ogromne. A od siebie dodam, że w takowym momencie, taki slogan jak „krakoska piłka” – nabrałby chyba zupełnie innego znaczenia prawda?
Oczywiście opisana wyżej sytuacja jest wybieganiem w przyszłość, ale moim zdaniem bardzo prawdopodobna w najbliższej przyszłości. Przeczucie mi mówi, że może to już się wydarzyć… w najbliższym sezonie.
Prędzej czy później
Najnowsze doniesienia medialne sporo informują o tym, iż obecny Właściciel Wieczystej chce zainwestować w Wisłę, jednocześnie utrzymując „Żółto-czarnych” w swoim portfolio. Tłumacząc to na język powszedni: Wieczysta byłaby klubem filialnym Wisły. Ta opcja moim zdaniem wydaje się bardzo rozsądna. Na przeszkodzie mogłyby jednak stanąć przepisy. Oba kluby nie mogłyby występować w jednych rozgrywkach ligowych, więc Wojciech Kwiecień miałby spory problem i zagwozdkę do rozwiązania.
Ja jednak uważam, że prędzej czy później – oba krakowskie kluby się połączą. W jaki sposób się to stanie, to pokaże już życie. Mam jednak pewność, iż Wisła prędzej czy później „wchłonie” drużynę z osiedla Wieczysta. Kluczowa jest w tym wszystkim postać Wojciecha Kwietnia i o ile nie wycofa się on z polskiej piłki, to moje słowa można wziąć niemal za pewnik.
Tajemnicze słowa Jarosława Królewskiego
Ciekawy wywiad miał miejsce w lutym, na portalu LoveKrakow.pl, gdzie obecny właściciel Wisły, czyli Jarosław Królewski odpowiedział na kilka ciekawych pytań. Zapytany o możliwość dołączenia Wojciecha Kwietna do pionu właścicielskiego „Białej Gwiazdy” odpowiedział
– Generalnie bardzo mocno zachęcam wszystkich do inwestycji w Wisłę Kraków – w sobotę też mieliśmy na stadionie ludzi, którzy potencjalnie są zainteresowani. Natomiast wiecie – to nie jest prosta sprawa. Wejście w piłkę nożną to nie jest związek na rok, czy coś w tym stylu, więc trzeba myśleć dużo szerzej. To jest bardzo odpowiedzialne, bo dotyczy całej społeczności i nie jest łatwo oddać część życia klubowi sportowemu.
– Prywatnie uważam, że Wojtek ma bardzo dobre przemyślenia na temat piłki nożnej i tego, co można zrobić w Krakowie. Generalnie mamy zgodność co do tego, jak to powinno wyglądać. Od strony administracyjnej, organizacyjnej, strukturalnej czy też pomysłu na to, co mogłoby być w przyszłości, nie ma pomiędzy nami rozbieżności odnośnie tego, co można z tym tematem zrobić. Natomiast ja bym na ten moment „zaparkował” ten temat na chwilę. Niech to się toczy w tle i zakończy pozytywnie. Jeśli się nie skończy pozytywnie, to trzeba też szukać innych rozwiązań, żeby Wisła mogła się wydostać z I ligi, bo to nie jest miejsce dla nas – kontynuował.

– Nie chciałbym podawać daty, ale w tej rundzie to się wyjaśni w lewo lub prawo. To też jest ważne dla Wojtka, jakie będzie podejmował decyzje, gdy Wieczysta awansuje lub nie do wyższej ligi. Kolejny szczebel to jest zawsze jakieś zobowiązanie i ambicjonalnie człowiek będzie chciał utrzymać drużynę w I lidze. To jest spory wysiłek. Przed nami dużo fajnych, przełomowych decyzji. Bądźmy pokorni do momentu, kiedy pewne rzeczy faktycznie się wydarzą – odniósł się do konkretnych spekulacji Królewski.
Kto byłby szefem? „Pomysł na współpracę z Wojtkiem miałem bardzo prosty”
– Możecie państwo być pewni, że znam przynajmniej kilka sposobów, aby zdarzyło się to w zasadzie w ciągu jednego dnia. Nawet w kontekście całej transakcji. Nie będę przeszkodą i mówię to nie tylko w kontekście pana Kwietnia, tylko dowolnej dowolnej firmy czy sponsora, który będzie chciał wejść do Wisły. Nie będzie musiał wykupywać ode mnie akcji. Wystarczy, że dokapitalizuje spółkę po rozsądnej wycenie, która pozwoli mu mieć większość – dodał Królewski, pytany o sytuację właścicielską „Białej Gwiazdy”.
– Pomysł na współpracę z Wojtkiem miałem bardzo prosty. Jego inwestycja powinna być tylko i wyłącznie w pierwszą drużynę, bo każdy wie, że najbardziej interesuje go rozwój sportowy, drużyna, trofea. Z resztą jakoś sobie poradzimy – zakończył sternik Wisły Kraków.
A jakie są wasze prognozy na ruchy właścicielskie w obu krakowskich klubach? Zapraszam do dyskusji w komentarzach oraz na Twitterze. Do zobaczenia za tydzień.
WIĘCEJ TEKSTÓW Z CYKLU:
Kwiecień i tak zainwestuje w bandycką Wisłę, a Wieczysta powyżej 2 ligi nie podskoczy
Grubo powiedziane hehe