
Fot. FC Koeln
Zwariowana saga w końcu dobiegła końca. Imad Rondić na zasadzie transferu definitywnego opuszcza Widzew Łódź i przenosi się do niemieckiego Koeln. Na Bośniaku “Widzewiacy” zarobią zawrotne 1,5 mln euro + 10 procent z każdego następnego transferu.
Wielka strata
Mimo tego, że w “Sercu Łodzi” Rondić spędził zaledwie półtora roku, to Widzew będzie za nim tęsknił. Bośniak do Ekstraklasy trafił za darmo z czeskiego Slovana Liberec, jednakże trochę wody w Wiśle musiało upłynąć, zanim na dobre stał się gwiazdą ligi. Podczas swojego pobytu w Widzewie 25-latek rozegrał 55 spotkań, w których zdobył 16 bramek oraz 5 asyst. W tym sezonie z dziewięcioma trafieniami w lidze był najlepszym strzelcem drużyny trenera Daniela Myśliwca.
Łódzka telenowela
Pierwsze informacje traktujące o ewentualnym odejściu 25-latka zaczęły spływać do mediów parę tygodni temu. Początkowo było mówione o negocjacjach wyłącznie na linii Koeln – Rondić. Kwestia rozmów na szczeblu dwóch klubów była zaś ciągle negowana przez Prezesa zarządu Widzewa Michała Rydza, który na portalu X pisał:
– Nie ma żadnych „zaawansowanych negocjacji”, oferty czy nawet oficjalnego zapytania ze strony niemieckiego klubu. Nie było kontaktu z nami w tej sprawie, a ta sprawa to na dzisiaj informacja medialna.
30 stycznia rzecznik prasowy “Czerwono-Biało-Czerwonych” Marcin Tarociński w końcu przyznał, że rozmowy z Koeln były, jednakże spełzły na niczym:
– Zarząd Widzewa Łódź odstąpił dziś rano od negocjacji z FC Koeln z uwagi na brak satysfakcjonujących ofert za Imada Rondicia, które wbrew doniesieniom medialnym były zdecydowanie poniżej oczekiwań Klubu.
Skąd info?
W międzyczasie media przekazywały kolejne informacje w sprawie zawodnika. Najgoręcej było przed piątkowym meczem z Lechem (1:4), w którym Rondić nie wystąpił. Według klubu powodem absencji napastnika było przeziębienie, zaś z informacji Tomasza Włodarczyka wynikało, że brak Bośniaka wynikał z postawionego ultimatum. 25-latek bowiem zagroził, że jeśli nie zostanie sprzedany to w barwach Widzewa i tak już nie wystąpi. Sam zawodnik na Instagramie prześmiewczo skomentował te doniesienia:
Das ende
Temat przenosin Rondicia powrócił, kiedy to wspomniany Tomasz Włodarczyk 2 lutego napisał, że jedynie testy medyczne dzielą Bośniaka od dołączenia do lidera 2. Bundesligi.
Na oficjalne potwierdzenie nie musieliśmy długo czekać, gdyż już dzień później transfer potwierdził Widzew oraz Koeln. W obszernym wpisie na X Michał Rydz wyjaśnił, dlaczego negocjacje przebiegały tak, a nie inaczej:
– Jestem zwolennikiem tego, że rozmowy transferowe czy biznesowe lubią ciszę. Wielokrotnie to podkreślałem i moje zdanie się nie zmienia. Rozumiem też, że dla części z Was „transferowa telenowela” wprowadzała zamieszanie. Mając jednak na uwadze interes Klubu – tym razem trzeba jednak było przyjąć reguły gry, twardo negocjując swoje warunki i odpowiadać na medialną presję tym samym. W innym wypadku takie warunki byłyby trudne do realizacji.
Wspomniał, również o tym, że negocjacje z niemiecką ekipą doprowadziły do zawiązania trwałej współpracy między klubami, czego efektem będzie m.in sparing obydwu drużyn w Łodzi.
Znakomity interes
Warto, również przyjrzeć się kwocie transferu, jaką zaproponowało FC Koeln. Według Rydza transfer Rondicia jest największym transferem klubu w XXI wieku. A mówimy tutaj o przenosinach piłkarza, którego kontrakt wygasał w czerwcu tego roku. Na papierze jest to strzał w dziesiątkę dla “Widzewiaków”.
***
Odejście Bośniaka stanowi, jednakże poważne wyzwanie sportowe dla Widzewa. Jego wkład w ofensywę był nieoceniony, a brak tak skutecznego napastnika może wpłynąć na wyniki zespołu w nadchodzących meczach. Już podczas spotkania w Poznaniu zauważalny był znaczny deficyt w ofensywie, który zaowocował porażką aż 1:4. Następne spotkanie drużyna trenera Myśliwca rozegra w Sercu Łodzi z Cracovią, które będzie krokiem w nową rzeczywistość dla wielu kibiców.
W rzeczywistość bez Imada Rondicia.
1 komentarz on “Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy… Imad Rondić odchodzi z Widzewa Łódź ”