
Fot. Puszcza Niepołomice
W pierwszym niedzielnym meczu 25. kolejki Ekstraklasy Puszcza Niepołomice wygrywa z Piastem Gliwice 2:1. Obydwie bramki dla gospodarzy strzelił Artur Craciun, zaś dla gości jedynego gola zdobył Miłosz Szczepański. Dzięki dzisiejszej wygranej „Żubry” wychodzą ze strefy spadkowej. Dziś napisała się historia, bowiem Puszcza strzeliła i wygrała po raz pierwszy na własnym obiekcie w rozgrywkach Ekstraklasy.
Odważny start Piasta, ale to Puszcza była skuteczniejsza
Mimo kilku ciekawych ataków gospodarzy, to Piast Gliwice w pierwszych minutach spotkania był stroną lepszą. Ta chwilowa przewaga nie przyniosła gościom praktycznie żadnej korzyści, gdyż to Puszcza wyszła na prowadzenie. W 15. minucie meczu Piotr Mroziński po faulu Tihomira Kostadinova upadł w polu karnym, a sędzia Marcin Szczerbowicz bez zawahania wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Artur Craciun, który bezproblemowo umieścił futbolówkę w siatce.
Po stracie bramki goście przyspieszyli grę, a ich dominacja na boisku stała się jeszcze wyraźniejsza. „Piastunki” w pierwszej połowie najbliżej zdobycia gola były w 26. minucie. Po rzucie rożnym Puszczy piłkę przejął Erik Jirka, który ruszył z groźną kontrą. Gospodarzy przed stratą bramki uratował Kewin Komar, broniąc sytuację sam na sam.
Piast kontynuował ciągłe ataki na bramkę Komara, jednakże w pierwszej połowie więcej bramek nie ujrzeliśmy.
VAR w roli głównej
Początek drugiej połowy przyniósł chwilowe podwyższenie ciśnienia dla kibiców „Piastunków”. W 47. minucie faulowany przez Akima Zedadkę w polu karnym był Michal Siplak. Arbiter po raz kolejny wskazał na jedenasty metr, ale tym razem gości uratował spalony. Po chwili rzut karny został odwołany.
W 55. minucie goście w końcu dopięli swego. Po podaniu Zedadki do piłki dopadł wprowadzony w przerwie Miłosz Szczepański, któremu udało się pokonać świetnego do tamtej pory Kewina Komara.
Po straceniu gola zespół Tomasza Tułacza w końcu się obudził. Praktycznie pierwsza sytuacja „Żubrów” była zabójcza w skutkach. Po godzinie gry po dośrodkowaniu w pole karne piłkę próbował wybić obrońca gości, Tomas Huk. Na nieszczęście dla Piasta, Słowak przy interwencji dotknął futbolówki ręką. Arbiter został wezwany do monitora VAR i po chwili podyktował rzut karny. Do „jedenastki” podszedł Craciun, który pewnym strzałem po raz kolejny trafił do siatki gliwickiego zespołu.
Zaledwie pięć minut później sędzia Szczerbowicz podyktował kolejny rzut karny, tym razem jednak dla Piasta. W polu karnym faulowany był ten, który sprokurował poprzednią jedenastkę – Tomas Huk. VAR jednak po raz kolejny nie pomógł gościom. Po analizie powtórek „jedenastka” została odwołana.
W ostatnich minutach spotkanie się otworzyło i obydwie ekipy kreowały kolejne sytuacje. Żadna z nich nie zakończyła się jednak bramką. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy 2:1.
Mistrz rzutów karnych
Artur Craciun powoli wyrasta na najlepszego wykonawcę jedenastek w lidze. Przed dzisiejszym meczem Mołdawianin podchodził do ośmiu karnych, z których wykorzystał… wszystkie. Po 25. kolejce obrońca do tej świetnej statystyki może dopisać kolejne dwa trafienia.
Puszcza dzięki tej wygranej ucieka ze strefy spadowej i z dorobkiem 25 punktów zajmuje 14. lokatę. Dla Piasta jest to druga ligowa porażka z rzędu. Mimo tego zespół Aleksandara Vukovicia z 33 „oczkami” utrzymuje 10. pozycję w tabeli. „Żubry” po przerwie reprezentacyjnej zmierzą się na wyjeździe z Cracovią, zaś „Piastunki” podejmą Widzew Łódź.
PUSZCZA NIEPOŁOMICE – PIAST GLIWICE 2:1 (1:0)
16′ Craciun, 61’ Craciun – 55′ Szczepański
MVP – Artur Craciun