
Fot. Korona Kielce
Niedzielne granie 32. kolejki Ekstraklasy rozpoczniemy na Polsat Plus Arenie w Gdańsku, gdzie miejscowa Lechia podejmie zespół Korony Kielce. – Uważam, że Lechia będzie naszym największym wyzwaniem z tych ostatnich meczów – mówił na przedmeczowej konferencji opiekun kielczan, Jacek Zieliński.
– Zarówno my, jak i Lechia, ostatnio skutecznie punktujemy. Jednak nie podejrzewałbym, żeby nasza motywacja była mniejsza od rywala. Oczywiście dla gdańszczan to mega ważny mecz, ponieważ wszyscy wiedzą, w jakiej są sytuacji. Natomiast my także mamy o co grać, chcemy zbierać kolejne punkty i iść w górę tabeli. Sam jestem ciekawy, jak będzie to wyglądało. Na pewno szykuje się ciekawy pojedynek – stwierdził szkoleniowiec.
– Lechia ma naprawdę duży potencjał, jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie. Tam jest duża grupa zawodników, którzy potrafią grać w piłkę i dokładają liczby. Nie ma teraz kontuzjowanego Tomáša Bobčeka, jednak są Rifet Kapić, Ivan Zhelizko, Camilo Mena czy Bogdan Viunnyk. To gracze, którzy potrafią grać fajnie dla oka, na dużej szybkości i z polotem. My liczymy się z tym, że będziemy musieli się wznieść na wyżyny, chcąc postawić się Lechii. Taki mamy właśnie zamiar – dodał Zieliński.
– Cieszy to, że nas doceniają i podchodzą do nas z respektem. Myślę, że my możemy się zrewanżować podobnym stwierdzeniem. Uważam, że Lechia będzie naszym największym wyzwaniem z tych ostatnich meczów. Po pierwsze to drużyna będąca w picku i grająca dobrą piłkę. Po drugie będą mieli olbrzymią motywację, bo zagrają spotkanie, które może im bardzo dużo pomóc w walce o utrzymanie. Zapowiada się z tego względu ciekawe widowisko. Jedziemy tam po to, aby dopisać do swojego dorobku kolejne punkty. Mimo osłabień, które są jednakowoż szansą dla tych, którzy grali rzadziej bądź tych nieoczywistych, jesteśmy dobrej myśli – stwierdził szkoleniowiec.
– Stałe fragmenty coraz częściej jawią się jako taki clue programu niektórych drużyn. Fakt, że to kosztuje sporo wysiłku i pracy, ale to się opłaca. Prawda jest taka, że rzuty z autu i rzuty rożne to piłki bez przeciwnika, więc być może je łatwiej dopracować. My dużo nad tym pracujemy, chcemy zdobywać bramki z wykorzystaniem stałych fragmentów gry. Niewykluczone, że zrobimy to i w Gdańsku – zakończył Zieliński.
Korona Kielce z 43 punktami zajmuje obecnie 8. miejsce w tabeli, zaś Lechia Gdańsk z dorobkiem 33 „oczek” plasuje się na 14. lokacie i do końca sezonu będzie walczyć o utrzymanie. Arbitrem głównym spotkania będzie Łukasz Kuźma, a pierwszy gwizdek usłyszymy już o 12:15.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: