
Wczorajszy mecz Rakowa Częstochowa z Jagiellonią Białystok miał być świętem piłkarskim. Rywalizacja na boisku stała na wysokim poziomie, goście nieco oddalili drużynę Marka Papszuna od mistrzowskiego tytułu. Niestety, na trybunach pojawiły się niedopuszczalne akty rasizmu. Dziś klub spod Jasnej Góry wydał komunikat w tej sprawie.
W pierwszej rywalizacji na zondacrypto Arenie Raków miał postawić krok w kierunku mistrzostwa Polski. Gospodarze prowadzili po golu Iviego Lopeza. Przed przerwą do siatki z rzutu karnego trafił Afimico Pululu, na trybunie położonej za bramką Trelowskiego pojawiły się akty rasizmu.
Jagiellonia pokonuje Raków! Czekamy na reakcję Lecha Poznań
Klub z Częstochowy odniósł się do skandalicznych wydarzeń, wydając oficjalny komunikat: – Stanowczo potępiamy wszelkie przejawy rasizmu na naszym stadionie. Tego typu zachowania są całkowicie sprzeczne z wartościami, które wyznajemy jako klub. Nagranie upublicznione w mediach społecznościowych dokumentuje incydent wywołany przez niewielką grupę osób. Nie zmienia to faktu, że takich zachowań nie akceptujemy i nigdy nie będziemy tolerować. Pragniemy szczerze przeprosić Afimico Pululu za ten karygodny incydent. Podejmujemy również natychmiastowe działania, by zidentyfikować sprawców i wyciągnąć konsekwencje: – czytamy w oświadczeniu.
Na polskich stadionach nie ma miejsca na akty, które we wczorajszy wieczór miały miejsce przy Limanowskiego.
Raków Częstochowa pozostał liderem tabeli, już dziś może stracić tą lokatę na rzecz Lecha Poznań. „Kolejorz” za kilkanaście minut zagra przy Łazienkowskiej z warszawską Legią.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: