
Fot. Stal Mielec
Puszcza Niepołomice przegrała ze Stalą Mielec 2:3 przed własną publicznością. Tym samym zespół „Żubrów” żegna się z Ekstraklasą. Poznaliśmy więc komplet spadkowiczów – z Ekstraklasą żegna się Śląsk Wrocław, Stal Mielec i Puszcza.
Koncert gości z Mielca
Spotkanie zaczęło się od mocnego uderzenia Stali Mielec. Podopieczni Ivana Djurdjevica wyglądali zjawiskowo – już w 5. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Matthewa Guillaumiera. Reprezentantowi Malty dograł Mateusz Matras, a cała akcja rozpoczęła się od dośrodkowania z bocznego sektora boiska. To jednak bramkarza Puszczy należy ganić za tego gola – Michał Perchel, który dziś zagrał między słupkami stracił orientacje, nie doskoczył do futbolówki i w zasadzie Guillaumier uderzył do pustej bramki.
Dwadzieścia minut później było już 0:2. Trafił Mateusz Matras, który do asysty dopisał bramkę. Jeszcze przed przerwą Stal uderzyła ponownie. Mowa o bramce z rzutu karnego Piotra Wlazło. Co ciekawe, środkowy pomocnik mielczan trafił już po raz dziesiąty w tym sezonie i jest aktualnie najskuteczniejszym Polakiem w Ekstraklasie. O jedną bramkę mniej ma strzelec GKS-u Katowice, Sebastian Bergier.
Ciężko wytłumaczyć postawę Puszczy w pierwszej połowie. Drużyna Tomasza Tułacza jakby była już pogodzona z losem, a przypomnijmy, że tylko wygrana dawała niepołomiczanom nadzieje w kontekście utrzymania. Każdy inny wynik oznaczał ich spadek na dwie kolejki przed końcem sezonu.
Bramka Puszczy zaczarowana
Po przerwie zespół gospodarzy wyszedł odmieniony. Tomasz Tułacz przeprowadził trzy zmiany, na plac weszli m.in. Hubert Tomalski czy Mateusz Cholewiak. Zostali zmienieni tragicznie wyglądający Konrad Stępień czy Roman Yakuba.
I to zaowocowało. Już sześć minut po wznowieniu „Żubry” złapały kontakt. Akcja była rozgrywana w środkowej strefie boiska, Stal konsekwentnie piłkę wybijała i do bezpańskiej futbolówki doskoczył German Barkovsky, który huknął z dystansu nie do obrony. Gol Białorusina był niewątpliwie ozdobą spotkania.
Kilkanaście minut później Puszcza trafiła ponownie, tym razem udało się strzelić z rzutu rożnego. Pechowo piłkę wbił do własnej bramki Wlazło, a w gospodarzach obudziła się nadzieja. Wydawało się, że Puszcza zaraz ruszy po kolejną bramkę i będziemy świadkami remontady.
Bramka jednak była jakby zaczarowana. Zarówno ta gospodarzy, jak i gości. Bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że piłkarze Stali także mieli swoje momenty, zwłaszcza przy wyniku 1:3. Mielczanie napierali, ale byli potwornie nieskuteczni. Podobnie zresztą jak Puszcza, która kreowała, uderzała, ale zawsze czegoś brakowało. Dwukrotnie została obita poprzeczka gości, gdyby gospodarze mieli więcej szczęścia, to z pewnością mecz zakończyłby się podziałem punktów, a może nawet i wygraną „Żubrów”.
I tym samym poznaliśmy pełen skład spadkowiczów na dwie kolejki przed końcem sezonu. Z Ekstraklasą żegna się Śląsk Wrocław, Stal Mielec oraz Puszcza Niepołomice. Co ciekawe, wszyscy trzej beniaminkowie zdołali się utrzymać, co nie było takie oczywiste przed sezonem. W ostatnich latach zawsze albo jeden, albo dwójka beniaminków żegnała się z ligą.
PUSZCZA NIEPOŁOMICE – STAL MIELEC 2:3 (0:3)
51′ Barkovsky, 70′ Wlazło (sam.) – 5′ Guillaumier, 25′ Matras, 37′ Wlazło (karny)