
FOT. Tomasz Zasinski / 058sport.pl
Koniec rundy w Ekstraklasie zwyczajowo oznacza szansę dla arbitrów, który dotąd nie prowadzili zawodów w rodzimej elicie. Tym razem będzie podobnie, w 33. kolejce najwyższej dywizji zadebiutuje dwóch sędziów. Ponadto jeden z arbitrów będzie rozjemcą spotkania Ekstraklasy po raz drugi w swojej karierze.
Poziom sędziowania w bieżącej kampanii Ekstraklasy uległ znacznemu pogorszeniu. Jednym z zarzutów wobec Kolegium Sędziów było przemęczenie wąskiej grupy arbitrów i brak stawiania na nowe twarze. Niektórzy z rozjemców pokonywali w ciągu jednego weekendu setki kilometrów, by po meczu w roli abitra głównego, będąc zmęczonym zasiąść w wozie jako sędzia VAR.
Poważny błąd każdego dnia. Co dzieje się z sędziowaniem?
PZPN ogłosił, że w 33. kolejce obejrzymy dwóch debiutantów. To Tomasz Marciniak i Mateusz Piszczelok. Nazwisko pierwszego arbitra w połączeniu z tematyką sędziowską budzi jednoznaczne skojarzenia – tak, to brat jednego z najlepszych arbitrów na świecie. Pokrewieństwo z Szymonem Marciniakiem miało być dla 35-latka sporym utrudnieniem, ze względu na nie miał być pomijany przy obsadach.
Rafał Rostkowski relacjonował swoją wymianę zdań z członkiem władz Kolegium Sędziów. W przeszłości uznany arbiter, obecnie ekspert TVP Sport, był także obserwatorem telewizyjnym PZPN. Zasugerował, że młodszy z braci prezentuje się z bardzo pozytywnej strony. Sędziuje lepiej, niż niektórzy spośród arbitrów w elicie. Na to usłyszał: – Mamy już kilka znanych nazwisk. Jeden Marciniak w Ekstraklasie chyba wystarczy. – przekazał Rostkowski.

Wymiana zdań miała miejsce lata temu, co pokazuje, że dopiero rażące błędy obecnej kampanii skłoniły związek do pojęcia postępowej decyzji. Tomasza Marciniak swoim gwizdkiem otworzy serię gier – poprowadzi mecz zdegradowanej Stali Mielec z Radomiakiem Radom.
Drugi arbiter zadebiutował w 1. Lidze pod koniec 2023 roku, w najbliższy weekend będzie pracował podczas spotkania Motoru Lublin z Zagłębiem Lubin. Mateusz Piszczelok ma 26 lat, przed nim zatem wiele lat rozwoju. Szansa dla młodego arbitra to świetna informacja.
Powrót po jednorazowej przygodzie
Dziwnym kazusem jest przygoda Grzegorza Kawałko. Sędzia zadebiutował w Ekstraklasie pod koniec sezonu 2022/23, nie otrzymał jednak w najbliższym czasie kolejnej okazji. Cierpliwość i sumienna praca na boiskach 1. Ligi czy Pucharu Polski sprawiła, że wrócił do obsady w elicie. Kawałko zamknie kolejkę, będzie prowadził mecz Widzewa Łódź z Puszczą Niepołomice.
Miejmy nadzieję, że niedoświadczeni w elicie sędziowie poradzą sobie z trudami prestiżowych rozgrywek. 33. seria gier ruszy już za kilkadziesiąt minut, w Mielcu gwizdka użyje Tomasz Marciniak.