
Foto: Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa
W 18. kolejce PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa podejmował Motor Lublin. Na boisku w Częstochowie kibice byli świadkami niezwykle intensywnego i dramatycznego spotkania, które zakończyło się remisem 2:2. Mecz obfitował w emocjonujące zwroty akcji, błyskotliwe zagrania i kontrowersje, jak przystało na starcie czołowej drużyny z beniaminkiem, będącym rewelacją sezonu.
Dominacja Rakowa, wyrównanie Motoru
Od pierwszych minut Raków narzucił swój styl gry, agresywnie presując i kontrolując posiadanie piłki. Już w 4. minucie Ivi Lopez, lider ofensywy Rakowa, trafił w słupek po kapitalnym strzale zza pola karnego. Chwilę później Hiszpan ponownie sprawdził obramowanie bramki, a Kacper Rosa popisał się kilkoma doskonałymi interwencjami, ratując Motor przed stratą gola.
Przewaga Rakowa została udokumentowana w 10. minucie, gdy po świetnej akcji Micheal Ameyaw podał w pole karne do Vladyslava Kochergina. Ukraiński pomocnik wykończył akcję precyzyjnym strzałem z pierwszej piłki, zdobywając swoją czwartą bramkę w sezonie. Raków, mimo prowadzenia, nie zwolnił tempa i kontynuował ofensywne natarcia.
Motor, choć początkowo zepchnięty do defensywy, stopniowo zaczął odpowiadać. Po rzucie rożnym w 32. minucie doszło do zamieszania w polu karnym Rakowa, a Marek Bartos skierował piłkę do siatki. Po analizie VAR sędzia uznał bramkę.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1, choć Raków oddał aż 10 strzałów, przy zaledwie jednej próbie Motoru.
Emocje, kontrowersje i „klasyczne” ostatnie piętnaście minut Rakowa
Po przerwie Marek Papszun wprowadził Lazarosa Lamprou w miejsce Jesusa Diaza, co miało na celu wzmocnienie gry ofensywnej. Gra toczyła się w szybkim tempie, a Motor prezentował coraz odważniejszy futbol. W 62. minucie mecz został przerwany z powodu odpalonych rac przez kibiców gospodarzy, co wybiło zawodników z rytmu na kilka minut.
Po wznowieniu gry Motor wyszedł na prowadzenie. W 73. minucie Samuel Mraz zdobył swoją dziewiątą bramkę w sezonie po świetnym dośrodkowaniu Sergiego Sampera. Napastnik precyzyjnie uderzył pod poprzeczkę, co wywołało ogromną radość wśród przyjezdnych.
Kilka minut później Motor miał szansę podwyższyć prowadzenie, ale piłka po strzale Bartosza Wolskiego obiła słupek. Raków rzucił wszystkie siły na odrobienie strat, co przyniosło efekt w końcówce. W czwartej minucie doliczonego czasu gry piłka trafiła do Jeana Carlosa, który precyzyjnym uderzeniem pokonał Kacpra Rosę.
Wydawało się, że doszło podczas trafienia do faulu na Filipie Wójciku, skaczący na plecy piłkarza gości Peter Barath zdawał się przekroczyć przepisy, finalnie gol został zaliczony.
Raków naciskał do samego końca, ale Jean Carlos w ostatniej akcji meczu nie trafił w piłkę na dalszym słupku, marnując szansę na zwycięstwo.
Raków utrzymuje drugie miejsce w tabeli Ekstraklasy, doskoczył dziś do liderującego Lecha na dwa punkty. Motor z kolei imponuje jako beniaminek, zajmując 7. miejsce w stawce. Dzisiejszy mecz to kolejny dowód na to, że podopieczni Marka Papszuna lubią strzelać w ostatnich 15 minutach. Tym razem na remis.
RAKÓW CZĘSTOCHOWA – MOTOR LUBLIN 2:2 (1:1)
Bramki:
1:0 ⚽ 10′ Władysław Koczerhin
1:1 ⚽ 32′ Kaan Caliskaner
1:2 ⚽ 73′ Samuel Mraz
2:2 ⚽ 90′ Jean Carlos Silva
Skład Rakowa Częstochowa:
Kacper Trelowski, Fran Tudor, Zoran Arsenić, Milan Rundić (90′ Matej Rodin), Jean Carlos Silva, Gustav Berggren (81′ Peter Barath), Władysław Koczerhin, Erick Otieno (18′ Stratos Svarnas), Jesus Diaz (46′ Lazaros Lamprou), Michael Ameyaw (81′ Jonatan Braut Brunes), Ivi Lopez.
Skład Motoru Lublin:
Kacper Rosa, Paweł Stolarski (77′ Filip Wójcik), Marek Bartos, Arkadiusz Najemski, Filip Luberecki, Bartosz Wolski, Sergi Samper (89′ Rafał Król), Kaan Caliskaner (89′ Christopher Simon), Mbaye N’Diaye (58′ Michał Król), Piotr Ceglarz, Samuel Mraz (89′ Kacper Wełniak).
🟨 Żółte Kartki:
Motor Lublin – 38′ Sergi Samper, 90′ Bartosz Wolski.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 5 500.
Foto: Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa