
Fot. Ipswich
Ipswich z pierwszym domowym zwycięstwem w tym sezonie ligowym! Dziś podopieczni Kierana McKenny pokonali faworyzowaną Chelsea 2:0. Bramki dla beniaminka strzelili Liama Delapa oraz Omariego Hutchinsona.
Warto być odważnym
Pierwsze dziesięć minut meczu wyglądało zaskakująco wyrównanie. Faworyzowani goście tworzyli sobie podobną liczbę sytuacji do Ipswich. Jednak w 10. minucie po świetnym podaniu Leifa Davisa, Liam Delap stanął sam na sam z bramkarzem Chelsea, który zahaczył biegnącego z piłką napastnika gospodarzy, a arbiter wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie na gola zamienił sam faulowany, tym samym strzelając swojego siódmego gola w sezonie.
Podrażnieni goście przeszli do zdecydowanego ataku. W 24. minucie Cole Palmer dograł do Joao Felixa, ten trafił na wagę remisu. Szczęście „The Blues” nie trwało jednak zbyt długo, bo okazało się, że Portugalczyk był na spalonym, a bramka została anulowana.
Świadome korzystnego wyniku oraz możliwości swojego przeciwnika Ipswich cofnęło się do niskiej obrony, zmuszając Chelsea do ataku pozycyjnego. Kiedy goście poczuli większą swobodę w rozgrywaniu piłki, zaczęli przeprowadzać ataki na bramkę gospodarzy jeden po drugim. Jednak większość z ich strzałów była niecelna lub zatrzymywała się już na gęsto ustawionych obrońcach. Najgroźniejszy strzał w pierwszej połowie zdołał oddać Palmer, ale piękną interwencją popisał się Christian Walton, łapiąc strzał wychowanka Manchesteru City.
Druga połowa i kapitalny start Ipswich
Początek drugiej odsłony wyglądał tak samo jak koniec pierwszej, Chelsea atakowała, a Ipswich blokowało swoją bramkę całą drużyną. Stan ten utrzymywał się do 53. minuty, kiedy to niecelnym podaniu Axela Disasiego piłkę przejął Delap i po rajdzie przez pół boiska zagrał ją do Omariego Hutchinsona. 21-latek jedynie przestawił sobie piłkę na lewą nogę i oddał celny strzał, podwyższając tym samym wynik.
Zaraz po stracie gola Enzo Maresca zdecydował się postawić na bardziej ofensywną grę i w miejsce Joao Felixa wpuścił Nicolasa Jacksona. To też właśnie on w 76. minucie mógł wykorzystać bardzo dobrą sytuację. Jednak po wyjściu sam na sam z bramkarzem pomylił się, posyłając piłkę niewiele obok słupka.
Do końca meczu sytuacja się nie zmieniła. Chelsea kontrolowała piłkę, a Ipswich szczelnie broniło i wychodziło z kolejnymi kontratakami.
Gospodarze zamknęli kończący się rok pierwszym w tym sezonie domowym zwycięstwem. Za to goście kontynuują trwającą już trzy mecze serię bez wygranej w Premier League – kilka dni temu gracze „The Blues” polegli u siebie z Fulham 1:2, wcześniej nie dali rady Evertonowi (0:0) . Najbliższe mecze obie drużyny rozegrają już w ten weekend. Chelsea zmierzy się z Crystal Palace na wyjeździe, a Ipswich pojedzie do stolicy na mecz z Fulham.
IPSWICH – CHELSEA 2:0 (1:0)
Delap 12’, Hutchinson 53’