
Fot. FC Barcelona
Dziś FC Barcelona z dwoma Polakami w składzie pokonała 2:0 Athletic Bilbao w ramach półfinału Superpucharu Hiszpanii, rozgrywanego w Arabii Saudyjskiej. Wydarzeniem meczu niewątpliwie była obecność między słupkami Barcy Wojciecha Szczęsnego.
Przede wszystkim zacznijmy – bardzo nas zaskoczyła i ucieszyła wieść, że były reprezentant Polski zagrał, bo wydawało się, że Szczęsny dostał szansę tylko w Pucharze Króla z Barbastro (4:0) i wróci na kilka dobrych tygodni na ławkę. Nic bardziej mylnego! Hansi Flick wystawił go na starcie o finał Superpucharu i najpewniej za kilka dni w meczu o Puchar także go zobaczymy.
Jak informowały hiszpańskie media, powodem dla którego oglądaliśmy Szczęsnego od początku była… kara dla Inakiego Peni. Chodziło o spóźnienie Hiszpana na odprawę i właśnie dlatego w bramce oglądaliśmy dziś byłego reprezentanta Polski.
Dobry start Barcy
O 20:00 wybrzmiał gwizdek inaugurujący spotkanie, piłkarze Hansiego Flicka od pierwszych chwil meczu szukali okazji na zdobycie gola, pierwsza nastąpiła już w 4. minucie, ale Raphinia nie zdołał umieścić piłki w siatce. FC Barcelona konsekwentnie napierała, dzięki czemu w 17. minucie Gavi sfinalizował podanie Alejandro Balde, kierując piłkę do siatki.
Sześć minut później Blaugrana wypracowała kolejną świetną sytuację, ale Raphinia trafił wprost w bramkarza rywali. Piłka odbiła się od Unaia Simona wprost pod nogi Lamine Yamala, lecz również i on nie zdołał wykorzystać świetnej okazji.
W samej końcówce pierwszej połowy swoją szansę miał Inaki Williams, ale Wojciech Szczęsny zachował czujność i udaremnił starania przeciwnika. Do szatni Katalończycy schodzili w bardzo dobrych nastrojach, Wojciech Szczęsny mógł być zadowolony ze swojej postawy.
Lewy do „bazy”, niezłe interwencje Szczęsnego
Po rozpoczęciu drugiej połowy piłkarze Hansiego Flicka ponownie ruszyli do ataku. W 52. minucie na tablicy wyników widniał już wynik 2:0 na korzyść Katalończyków, tym razem gola zdobył Lamine Yamal po podaniu Gaviego.

Kilka minut później przed szansą stanął Robert Lewandowski, ale kapitan reprezentacji Polski przestrzelił. To generalnie nie był jego mecz, w 73. minucie snajper „Dumy Katalonii” został zmieniony. Plac opuścił także Yamal, który musi się oszczędzać po niedawnym urazie, więc decyzja co do zmiany raczej nie dziwi.
El Clasico w finale?
Szczęsny zanotował kilka niezłych interwencji, należy wyróżnić między innymi tą z 64. minuty. Polak był pewny siebie, wyglądał bardzo dobrze. W samej końcówce dwukrotnie skapitulował, jednak zarówno gole Oscara de Marcosa, jak i Inakiego Williamsa nie zostały uznane.
FC Barcelona pewnie awansowała do finału, w którym zmierzy się z Realem Madryt lub Mallorcą, w czwartek 9 stycznia zostanie rozegrany drugi mecz półfinałowy. Wojciech Szczęsny zaliczył bardzo udany mecz, czego niestety nie można powiedzieć o Robercie Lewandowskim…
ATHLETIC BILBAO – FC BARCELONA 0:2
Gavi 17′, Yamal 52′