
Fot. Śląsk Wrocław / Adriana Ficek
Poszukiwania następcy Erika Exposito nie ustają, Rafał Grodzicki sfinalizował bardzo obiecujące przenosiny. Do Śląska Wrocław trafił Assad Al Hamlawi, to pierwszy gotówkowy transfer nowego dyrektora sportowego Śląska Wrocław. Mówi się także o kolejnym wzmocnieniu. Drużyna przygotowuje się do rundy wiosennej, za nią trzeci sparing.
Mordęga
Pozyskanie bramkostrzelnego snajpera stało się misją dla Śląska dotąd niemożliwą, poniekąd niepowodzenia w tym aspekcie doprowadziły do pożegnania Davida Baldy. Czeski dyrektor sportowy próbował wykazać prospektywnością, doskonałym posunięciem wydawało się sprowadzenie Patryka Klimali w przerwie zimowej poprzedniego sezonu.
Napastnik sprowadzony z Hapoelu Beer Sheva w rundzie wiosennej wicemistrzowskiego sezonu miał stworzyć piorunujący duet z Exposito. Stał się jednak rezerwowym, mimo kilku przebłysków, w jedenastu starciach nie trafił ani razu. Niejako zaprzepaścił szansę WKS-u na tytuł, marnując stuprocentową sytuację w końcówce meczu z Ruchem Chorzów (2:3).
Występy Klimali potwornie rozczarowały, ówczesny trener Jacek Magiera nie włączył go do kadry na kampanię 2024/25. Wiele ukazał fakt, że jego przenosiny do belgijskiego Standardu Liege zablokował poniekąd sprzeciw fanów, ci w porozumieniu z kibicami WKS-u ustalili, że lepszym rozwiązaniem jest brak transferu.

Piłkarz trafił ostatecznie do Sydney FC, gdzie jesienią zdobył pięć bramek. Runda w wykonaniu Śląska była tak fatalna, że największą rozrywką fanów była baczna obserwacja poczynań Klimali w Australii, gdzie odżył i radzi sobie całkiem nieźle.
Kolejny strzał do tarczy
David Balda postanowił się nie poddawać, sprowadził kolejnego zawodnika. Do Śląska trafił Junior Eyamba, napastnik rozegrał jesienią w barwach WKS-u trzy mecze. Dwukrotnie pojawił się z ławki, wreszcie wystąpił od pierwszej minuty w hicie z Lechem Poznań (0:1). Jego kariera na boiskach Ekstraklasy trwała łącznie 80 minut, rozwiązał umowę na początku grudnia. Dobitnie sytuację przedstawia fakt, że w podsumowaniu za jedno z najlepszych posunięć wybrałem rozwiązanie kontraktu z tym piłkarzem.
Studnia bezdenna, czyli Śląsk Wrocław w walce o utrzymanie
Szwajcarski napastnik ku zdziwieniu znalazł chętnego na swoje usługi. Popyt na młodego gracza wykazała drużyna z zaplecza austriackiej Bundesligi, SC Austria Lustenau.
Lepsze posunięcia
Lato przyniosło także bezgotówkowy transfer Sebastiana Musiolika, napastnik trafił do Śląska z Górnika Zabrze. Piłkarz miewał pozytywne momenty, choćby podczas krucjaty do Radomia w ramach Pucharu Polski, kiedy ówczesna drużyna Magiery rozbiła „Zielonych” w imponującym stylu 3:0. Dublet Musiolika zapewnił również Śląskowi jedyne zwycięstwo w rundzie jesiennej Ekstraklasy, mowa o domowej konfrontacji ze Stalą Mielec (2:1). Poza wystrzałami rozczarował, mimo tego dał nadzieję na możliwość funkcjonowania w uporządkowanym systemie.
Początek września przyniósł awarię, klub opuścił kolejny gwiazdor. Nahuel Leiva przeniósł się do Maccabi Haifa, kompletnie demilitaryzując ofensywę WKS-u. Były już dyrektor sportowy miał poniekąd związane ręce, letnie mercato było już zamknięte. Czeski Jaś Kapela, jak był w krytycznym momencie nazywany przez kibiców, ruszył po kolejnego zawodnika, który pozostawał bez umowy. We wspomnianym meczu z Lechem zadebiutował Jakub Świerczok, napastnik grający w zupełnie innym stylu niż Musiolik.
Piłkarz przejął numer dziesiąty, również sporadycznie miewał pozytywne momenty. W swoim drugim spotkaniu pokonał bramkarza Motoru Lublin, przyzwoicie wyglądał w fazie rozegrania w ciągu kilku minut symbolicznego meczu z Cracovią. Niestety, premierowe trafienie było jednocześnie ostatnim, okazał się jeszcze większym rozczarowaniem niż Musiolik.

Napastnicy pozostali w klubie, mimo słabej dyspozycji, dali pewną nadzieję na przyszłość. Było to posunięcie słuszne, jednakże z koniecznym dodatkiem kolejnego snajpera. Po zmianie dyrektora sportowego misję przejął Rafał Grodzicki.
Bohater?
Kibice WKS-u są cierpliwi jak nikt inny, wreszcie również oni doczekali się transferu gotówkowego. W poniedziałek 20 stycznia klub ogłosił pozyskanie Assada Al Hamlawigo, napastnik trafił do Śląska Wrocław z IK Oddevold. Szwed został jednym z trzech najlepszych strzelców ligi Superettan w kampanii 2024, do czternastu trafień dołożył dwie asysty. Sezon drugiej ligi szwedzkiej zakończył się na początku listopada.
Śląsk pozyskał niemalże wymarzonego piłkarza – krótka charakterystyka na klubowej stronie budzi wspomnienia związane z Exposito – Szwed ma prawie 190 centymetrów wzrostu, świetnie gra głową, lecz nie jest dziewiątką, która tylko czeka na okazje w polu karnym rywala. Pomaga w rozegraniu, jest niezły technicznie i nie boi się uderzyć z dystansu. W ubiegłym sezonie zdobył kilka naprawdę ładnych goli i co najważniejsze – pomógł drużynie w walce o utrzymanie w lidze. – czytamy w komunikacie.
Dyrektor Sportowy już w sobotę zapowiedział, że WKS był blisko dokonania pewnych ruchów. Liczba mnoga nakazuje spodziewać się kolejnych wzmocnień, przed tygodniem Ante Simundza podczas konferencji powiedział, że spodziewa się wzmocnień w każdej z formacji. Pojawiły się doniesienia o kolejnym wzmocnieniu w ciągu kilku dni. Niejako potwierdził to prezes WKS-u – Tak jak zapowiadaliśmy wraz z przyjściem Marca Llinaresa – wciąż pracujemy nad wzmocnieniami i transfer Assada Al Hamlawiego to jeden z owoców naszych poszukiwań. To zawodnik, który wzmocni rywalizację w linii ataku. Assad ma za sobą najlepszy sezon w karierze i wierzę, że w barwach Śląska będzie w stanie wejść na jeszcze wyższy poziom. – mówił Patryk Załęczny.
Praca wre
Klub został wcześniej wzmocniony przez Marca Llilnaresa, lewy obrońca zagrał ponad godzinę w bezbramkowo zremisowanym sparingu z Ujpest FC. Wynik jawił się jako dość sprawiedliwy, Śląsk zaprezentował się nieźle na tle silnego rywala.
Nowy piłkarz, nowy trener, tylko wrażenia… Premierowa konferencja Ante Simundzy
W kolejnym meczu WKS przegrał w grze kontrolnej przeciwko rodakom szkoleniowca. Ten zdecydował się na sporo roszad, Śląsk stracił dwie bramki w ciągu kilku minut. Olimpija Lublana punktowała z rzutu karnego i po fenomenalnym trafieniu z niespodziewanej pozycji. Porażka z silnym rywalem z pewnością przyniosła cenną lekcję, nowy snajper oglądał poczynania kolegów na kameralnym obiekcie z trybun.
Drużyna Ante Simundzy kontynuuje przygotowania w hiszpańskim San Pedro del Pinatar, powrót zaplanowano na 24 stycznia. Do walki o ligowy byt powróci 3 lutego, do Wrocławia w poniedziałkowy wieczór przyjedzie Piast Gliwice.
1 komentarz on “Śląsk odnalazł zbawcę? Nowy snajper we Wrocławiu!”