
Fot. Legia Warszawa / Mateusz Kostrzewa
Być może Legia przespała zimowe okno w kontekście sprowadzenia na Łazienkowską napastnika, ale za pewne ruchy należy stołecznych pochwalić. Przede wszystkim za błyskawiczną diagnozę (jedni powiedzą, że o pół roku spóźnioną) że drużynie jest potrzebny klasowy bramkarz. Wkrótce bowiem do Legii ma trafić Vladan Kovacević, zmienić ma się także status Rubena Vinagre, który nie będzie już tylko piłkarzem wypożyczonym, a wykupionym przez stołecznych za rekordową kwotę.
Poważne pieniądze
Zacznijmy od tego, że wykupienie Rubena Vinagre to nie jest dla stołecznych łatwa operacja. Zarówno pod względem finansowym, jak i organizacyjnym. Portugalczyk błyszczał w naszej lidze w rundzie jesiennej i pokazał się z rewelacyjnej strony. Wszyscy spodziewali się dobrego gracza z techniką i dynamiką, jednak Portugalczyk przebił oczekiwania, został pełnoprawną gwiazdą ligi. W pierwszej części sezonu zagrał w 28 meczach, zaliczył aż 9 asyst.
Zdaniem mediów kwota wykupu Portugalczyka opiewa na 2,4 mln euro, co oznacza, że Legia kontraktując obrońcę, pobije rekord transferowy Ekstraklasy. Ten został dość niedawno ustalony przez Lecha Poznań, kiedy to „Kolejorz” ogłosił wykup Patrika Walemarka, za którego poznański klub zapłacił Feyenoordowi 1,8 mln euro.
Brawa dla Legii. Taka kwota zapłacona latem byłaby co najmniej ruchem lekkomyślnym, a po pół roku pobytu Portugalczyka i po tym co pokazał na boiskach Ekstraklasy i w europejskich pucharach, absolutnie nikt nie łapie się za głowę. Są tylko brawa, że piłkarza udało się pozyskać na stałe, a pieniądze nie robią na nikim wrażenia. To po prostu świetny gracz, jak na warunki Ekstraklasy.
– Dobry jest, co? Delektujcie się, póki możecie, bo nie wiem, ile tu zostanie. Po drugie, bądźmy świadomi, że żaden piłkarz nie obroni się bez drużyny. Ruben też ma takie strony w swojej grze, które musi i chce rozwijać. Był w Premier League czy Serie A i na pewno może tam wrócić. Najbardziej cieszy mnie to, że to profesjonalista, który pragnie robić postępy – komplementował zawodnika Goncalo Feio po listopadowym meczu Legii z Cracovią, który stołeczni wygrali 3:2. Portugalczyk wówczas zagrał fenomenalnie, przy trafieniu Marka Guala zanotował asystę.

Legia pozazdrościła Lechowi
Kilka dni temu cała piłkarska Polska przyklasnęła Lechowi Poznań za wspomniane już zakontraktowanie Patrika Walemarka, który obronił się meczami w pierwszej części sezonu i sam był bardzo zainteresowany tym, by zostać w Lechu na dłużej. Doceniał fanów, temperaturę spotkań i – nie ukrywajmy – spodobało mu się to, że w Ekstraklasie ma status gwiazdy.
Tak czy siak, Legia wykupując Vinagre, zdecydowała się na podobny ruch, którego przy Łazienkowskiej dawno nie było. Czytaj – zrealizowała duży transfer, który wydawał się nieosiągalny. Kilka miesięcy temu wykup Walemarka przez Lecha czy Vinagre przez Legię to była sfera marzeń, nikt nie wyobrażał sobie, że to się może udać.
Zostając przy Legii i Rubenie Vinagre, trzeba jednak wspomnieć, że pozyskanie na stałe lewego obrońcy to transakcja wiązana z wypożyczeniem Vladana Kovacevica. Sporting nie może bowiem mieć na wypożyczeniu aż sześciu zawodników, a właśnie taki status miałby były golkiper Rakowa. Stąd więc Portugalczykom zależy, by Vinagre został przez Legię wykupiony, piłkarz świetnie odnalazł się w Polsce, a działacze Sportingu postawili na nim krzyżyk.
Vladan Kovacević w Legii Warszawa? Portugalczycy wieszczą przenosiny
Można więc powiedzieć, że Legia upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Choć oczywiście nie będą to tanie operacje, czego w Warszawie mają świadomość. Jedynym problemem przetaczającym się przez Legię jest sprawa napastnika. Pisałem o tym wczoraj, że Legia doskonale radzi sobie ze „sprzątaniem” kadry, ale ruchów przychodzących brak, poza rzecz jasna Wahanem Biczachczjanem.
Trudno mi uwierzyć w to, że Legia zdoła jeszcze tej zimy kogoś pozyskać i wpisać na listę graczy uprawnionych do gry w europejskich pucharach. Termin bowiem mija dziś o północy, więc to musiałaby być błyskawiczna operacja, na którą nakładałyby się testy, podpisanie kontraktu i oficjalne ogłoszenie. Nie chcę mi się wierzyć, że za pięć dwunasta Legia zdoła przeprowadzić sensowny ruch.
Kolejny napastnik na radarze Legii. To były piłkarz FC Barcelony
Za pozyskanie Vinagre i ściągnięcie na pół roku Kovacevica ode mnie Legia otrzymuje piątkę. Za sprawność w działaniu i ruchy z zerowym ryzykiem. Jeśli jednak chodzi o męczącą wszystkich sagę związaną z napastnikiem – dwója!
Oby tylko brak wzmocnień w formacji ofensywnej nie odbił się czkawką na wyścigu o mistrzostwo, walce w Pucharze Polski czy europejskich pucharach. Wszyscy wiemy, że apetyty w stolicy są ogromne.
1 komentarz on “Ruben Vinagre na dłużej w Legii? Media: „Wojskowi” wykupią Portugalczyka”