
Fot. FC Barcelona
FC Barcelona awansowała na czoło tabeli, w poniedziałkowy wieczór podopieczni Hansiego Flicka pokonali Rayo Vallecano 1:0. Do siatki z rzutu karnego trafił Robert Lewandowski. Obrona rewelacyjnej ekipy z Madrytu była niefrasobliwa, prosiła się o kłopoty. Piłkarze Rayo miewali lepsze fragmenty, ostatecznie zabrakło im jakości także w ofensywie. Przegrali w LaLiga po raz pierwszy od początku grudnia.
Hansi Flick skorzystał z Hectora Forta, na ławce zasiadł Jules Kounde, który zdaniem hiszpańskich mediów nie znalazł się w wyjściowej jedenastce… bo spóźnij się na odprawę. Zawieszony z kolei był Fermin Lopez, Hiszpan obejrzał czerwoną kartkę za skandaliczny faul w starciu z Sevillą (4:1). W jedenastce pojawiło się dwóch Polaków – Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny.
Motor de Madrid
Rayo Vallecano w obecnej kampanii przypomniało kadencję Andoniego Iraoli, Inigo Perez przekroczył wszelkie oczekiwania. Młody trener w pełni wykorzystał potencjał dostępnych piłkarzy, armia z Campo de Vallecas dała podstawy do tego, by myśleć o europejskich pucharach.
Młody trener postawił na sprawdzonych piłkarzy, mógł skorzystać z powracającego po zawieszeniu Randy’ego Nteki. Niedostępni byli Sergio Camello i Unai Lopez, Hiszpanie doznali kontuzji w ostatnim starciu z Realem Valladolid (1:0).
Akcent siłacza
Gospodarze od początku napierali na drużynę Rayo, ekipa z przedmieść Madrytu miała spore kłopoty z opuszczeniem własnej połowy. Aktywny był Alejandro Balde, Hiszpan u zarania zagrał kapitalne podanie do Raphinhi.
Strzał Lewandowskiego ominął bramkę Augusto Batalli. Pod koniec pierwszego kwadransa goście odnaleźli sposób na atak, konsekwentnie próbowali rozgrywać piłkę.
Mieliśmy do czynienia z pewnym paradoksem, obu drużynom nie służył dotąd dzisiejszy teren gry. Rayo stało się zależne od własnych ścian, na wyjazdach radziło sobie gorzej. Blaugrana za to nie potrafiła odnaleźć sposobu na własny obiekt.
Goście dochodzili do głosu, jednak pomocną dłoń rywalowi podał Jorge de Frutos. Fatalne podanie pomocnika skończyło się groźnym strzałem Raphinhi, piłka minęła bramkę gości. Chwilę później Brazylijczyk stanął miał kolejną szansę, kapitalnie dograł Pedri. Mocny strzał wybronił jednak Batalla.
Absurdalny faul
Barça nie odpuszczała, ofensywa przyniosła efekt. W polu karnym Pathe Ciss powalił Inigo Martineza, sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę na bramkę zamienił Robert Lewandowski.
Polak strzelił swoją dwudziestą bramkę w tym sezonie, umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji strzelców. Faul pomocnika Rayo był w jego stylu, kompletnie niepotrzebny. W pierwszym meczu tych ekip także popisał się olbrzymią głupotą, niejako z jego winy dzisiejsi goście stracili wówczas punkt (1:2).
Chwilę później Blaugrana miała kolejną szansę, stuprocentową sytuację zmarnował Lamine Yamal. 17-latek rozgrywał setne spotkanie w seniorskiej piłce, w tym czasie zdobył chociażby mistrzostwo Europy.
Odpowiedź gości
Rayo na własne życzenie tworzyło sobie problemy, defensywa była bardzo niefrasobliwa. Przed przerwą zyskali tlen, przyzwoicie wyglądał Andrei Ratiu. W 37. minucie znakomicie bronił Wojciech Szczęsny.
Kilka minut później De Frutos trafił do siatki, jednakże asystent podniósł chorągiewkę. Sęk w tym, że na spalonym był Nteka. Sytuacja otworzyła pole do dyskusji, Francuz jednak brał udział w akcji – odepchnął Martineza. Przed przerwą goście mieli kolejną szansę, nie zdołali wyrównać.
W drugiej części więcej działo się pod bramką gości, przed upływem godziny gry fantastyczna akcja Forta zakończyła się strzałem Yamala. Próbę zablokował czujny Abdul Mumin, stoper czynił to najczęściej w całej LaLiga.
Uśpienie rywala
Barcelona podłączyła gości do prądu, błąd w wyprowadzeniu wykorzystał De Frutos. Strzał skrzydłowego kapitalnie wybronił Szczęsny. Szkoleniowcy dokonali zmian, na placu gry pojawił się Dani Olmo.
Hiszpan w pierwszym meczu tych ekip został bohaterem, to był jego debiut w barwach Blaugrany. Dziś także był aktywny, po kapitalnym przyjęciu pomocnika w ostatniej chwili interweniował Batalla. Chwilę później próbował Raphinha, Brazylijczyk uderzył niecelnie.
Boisko opuścił także Lewandowski, strzelec jedynej bramki miał chwilę wcześniej jeszcze jedną szansę. Polak był niezadowolony, po zejściu na jego twarzy pojawił się niesmak. Hansi Flick dokonał kolejnych zmian, dał odpocząć podstawowym zawodnikom.
W końcówce Rayo ruszyło po wyrównanie, w 91. minucie głową chybił De Frutos. Hiszpan zmarnował genialną szansę, obrońcy Blaugrany kompletnie zgubili rywala. Zrobiło się nerwowo, na połowie rywala pojawił się także Batalla, mecz zakończył się wynikiem 1:0.
Zasłużone zwycięstwo
Barça w niezłym stylu pokonała rywala, który włączył się do walki za plecami czołówki. Świetnie zaprezentował się Pedri, Hiszpan kolejny raz zaskakiwał kapitalnymi podaniami. Przyzwoicie zagrał także Frenkie De Jong, kolejną bramkę ustrzelił Lewandowski. Bohaterem Blaugrany został Szczęsny, Polak kilkukrotnie uratował drużynę przed stratą gola.
Rayo poległo w spodziewanych aspektach, zabrakło koncentracji w linii obrony. Pathe Ciss popełnił kluczowy błąd, mimo tego ciężko pracował i zaliczył sporo skutecznych interwencji. Pecha miał De Frutos, skrzydłowy był blisko zdobycia bramki.
FC Barcelona awansowała po dwóch miesiącach przerwy na pozycję lidera LaLiga, Rayo pozostało na 6. miejscu. Na ten moment daje ono awans do kwalifikacji Ligi Konferencji. W 25. serii gier Barça poleci na Wyspy Kanaryjskie, czeka ją tam trudny bój z Las Palmas. Do Madrytu przyjedzie inna drużyna z czołówki – Villarreal.
FC BARCELONA – RAYO VALLECANO 1:0 (1:0)
28’ Lewandowski (karny)
Najważniejsze 3 pkt 👏👏👏👏