W sobotę Cracovia podejmie Lech Poznań w ramach 12. kolejki Ekstraklasy. Będzie to niewątpliwie hit tej serii gier, bowiem „Pasy” znajdują się ex aequo z Rakowem na drugim miejscu w tabeli, z kolei „Kolejorz” jest liderem. Przed sobotnim starciem wypowiedział się szkoleniowiec Cracovii, Dawid Kroczek.
– Dawid Kroczek: Jesteśmy bardzo silni mentalnie, pokazaliśmy to we Wrocławiu. Czuję się mocny w zarządzaniu zespołem, to moja rola i sztabu, żeby pomóc drużynie się podnosić w trudnych momentach – mówił szef „Pasów”.
– Nie korzystamy z usług psychologa sportowego. Czy taki ktoś jest potrzebny? Nie ma ta no zero-jedynkowej odpowiedzi. Oczywiście to niesie ze sobą duże zagrożenie, musimy mieć cały czas z tyłu głowy, że nie zawsze z 0:1 czy 0:2 możemy się podnieść i taki mecz wygrać – dodał Kroczek.
To oczywiście nawiązanie do ostatniego ligowego starcia „Pasów” ze Śląskiem, który ekipa z Krakowa wygrała 4:2, chociaż już w 8. minucie wicemistrz Polski prowadził 2:0. Cracovia potrafiła wstać z kolan i strzelić WKS-owi aż cztery gole.
Dawid Kroczek wypowiedział się także na temat sobotniego przeciwnika. Kroczek: – Lech Poznań to bardzo mocny rywal, ale nie ma zespołu, z którym nie da się wygrać. Z każdym meczem zyskujemy pewność siebie, którą chcemy wykorzystać w spotkaniu z Lechem. Czy to będzie mój najważniejszy mecz jako szkoleniowca Cracovii? Najważniejszym było spotkanie z Rakowem w tamtym sezonie, który dał nam utrzymanie.
Kallman najlepszą „dziewiątką” w Polsce?
Gościem konferencji był czołowy piłkarz Cracovii, Benjamin Kallman. Na pytanie o przyszłość, tylko się uśmiechnął i powiedział, że obecnie skupia się na kolejnych spotkaniach, a nie myśli gdzie będzie grał w kolejnym sezonie. To jednak zastanawiająca kwestia, bo kontrakt reprezentanta Finlandii kończy się w czerwcu przyszłego roku.
– Nie uważam siebie za najlepszego napastnika w Ekstraklasie. Ocena należy do kibiców i trenerów. Ja skupiam się na tym by regularnie i dobrze grać, by pomagać Cracovii – mówił napastnik.
– Cieszę się, że w tym sezonie udaje mi się często asystować – dodał. – Nie gram jak typowa „dziewiątka”, często schodzę głębiej albo do boku i szukam kolegów podaniem. Cieszą mnie asysty, nie jestem typem napastnika, którego zadowalają tylko bramki. Zależy mi przede wszystkim na dobru drużyny – zakończył.
Mecz Cracovii z Lechem w najbliższą sobotę o godz. 20:15.
Fot. Cracovia TV