
Fot. Stal Mielec
Tej zimy Stal Mielec sprzedała Legii Warszawa Ilję Szkurina. Poszukiwania nowej „dziewiątki” na Podkarpaciu nie trwały długo, klub z Mielca ogłosił bowiem nowego napastnika. Francuz Jean-David Beauguel trafia do Stali na zasadzie wolnego transferu do końca obecnego sezonu. Kim jest 32-latek i dlaczego jesteśmy spokojni o ofensywę mielczan?
Zegar tyka
Na kilka dni przed końcem zimowego okienka transferowego Stal Mielec oddała swojego najlepszego napastnika. Za 1,5 mln euro do Legii przeniósł się Ilja Szkurin. Jasnym było, że drużyna Janusza Niedźwiedzia potrzebuje nowej „dziewiątki”. – Wielu piłkarzy i kibiców było świadomych, że Ilja może nas opuścić i trafi do mocniejszego składu. Pracował na ten transfer od dłuższego czasu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że taka sprawa może się wydarzyć. Gdy przychodziłem do Stali, ten temat był i mogło dojść do jego odejścia. Wiedzieliśmy, że to prawdopodobnie nastąpi w zimowym oknie, czy po sezonie. Będziemy trzymać za niego kciuki i mocno mu kibicować. Zostawił w Stali bardzo dużo siebie, strzelił bardzo dużo bramek i mocno nam pomógł – mówił Janusz Niedźwiedź,
Mimo, że od odejścia Białorusina do zakończenia transferów zostało zaledwie kilka dni, działacze Stali Mielec znaleźli zastępstwo. Na stadion przy ul. Solskiego trafił Beauguel. Francuz był dostępny jako wolny zawodnik po tym jak wypełnił kontrakt z chińskim Qingado West Coast.
Król strzelców
Beauguel jest bardzo ciekawym zawodnikiem, jak na warunki naszej rodzimej Ekstraklasy. Ma na swoim koncie występy m.in. w lidze chińskiej, arabskiej czy holenderskiej Eredivisie. Jednak swoje największe sukcesy święcił w Czechach. To właśnie podczas pobytu u naszych południowych sąsiadów Beauguel przeżywał swój najlepszy okres.
W tamtejszej lidze rozegrał 180 spotkań, strzelając łącznie 59 goli i notując przy tym 12 asyst. W sezonie 2021/2022 został mistrzem Czech z Viktorią Pilzno, w tej samej kampanii zdobył koronę króla strzelców, notując 19 trafień.

Brak ryzyka
Na papierze ten transfer ma wszystko, aby okazać się strzałem w dziesiątkę. Stal Mielec potrzebowała zawodnika „na już” i takiego dostała, dodatkowo bez płacenia kwoty odstępnego. Poza tym nie jest to piłkarz, którego trzeba „odkurzać”, Francuz ostatni mecz rozegrał na początku listopada, zagrał wówczas przeciwko Wuhan Three Towns (3:1) w ostatniej kolejce chińskiej ekstraklasy i wpisał się dwukrotnie na listę strzelców. Była to ostatnia kolejka chińskiej Super Ligi i wpisał się wówczas dwukrotnie na listę strzelców. Historia kontuzji też wygląda nieźle, bo nie ma w niej za dużo wpisów.
Na papierze więc jest do układ idealny. Stal dostaje solidnego napastnika, który pomoże jej w drugiej części tego sezonu. Kontrakt na pół roku zapewnia, że nawet w razie ogromnego flopa, klub z Podkarpacia nie zostanie z dziurą w budżecie płacowym. A do lata jeszcze trochę czasu pozostało i Stal może spokojnie poszukać sobie napastnika pasującego do wizji rozwoju klubu.
Bo co jak co, ale jeżeli chodzi o tą pozycję to w Stali Mielec mają nosa do nowych nabytków, w ostatnich latach przy Solskiego błyszczał Fabian Piasecki, Said Hamulić czy właśnie Ilja Szkurin, choć trzeba przyznać, że pierwszy sezon w wykonaniu Białorusina był zdecydowanie lepszy niż ostatnia runda.
Stal w ten weekend mierzy się z Koroną Kielce. Zespół Janusza Niedźwiedzia znajduje się aktualnie na 14. pozycji z punktem przewagi nad strefą spadkową.