Legia w ten weekend zmierzy się na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Na temat ostatnich miesięcy w stołecznym klubie wypowiedział się Steve Kapuadi. – Mam mieszane uczucia po starcie sezonu. Każdy chyba widzi, że nasza gra w ostatnich meczach wygląda nieco lepiej, ale nie przełożyło się to na większy dorobek punktowy – mówił obrońca w rozmowie z „Piłką Nożną”.
– Wiemy, że musimy się poprawić, aby liczyć się w walce o mistrzostwo, które jest naszym celem. Sezon jest bardzo długi, będą różne momenty. Sam przeżywałem to w rozgrywkach 2022-23 w barwach Wisły Płock. Wtedy po dziewięciu kolejkach byliśmy liderem, rundę jesienną skończyliśmy na piątym miejscu, a na koniec spadliśmy z ligi. Kto wtedy spodziewał się, że tak to wszystko się potoczy? Dzisiaj jesteśmy w zupełnie innej sytuacji, my musimy gonić, ale sprawa jest otwarta. Choć margines błędu jest mały, trzeba patrzeć na każdy kolejny mecz i go wygrywać. Po prostu – mówił Kapuadi, pytany o start rozgrywek.
Legia ostatnie zwycięstwo w lidze zaliczyła 1 września z Motorem Lublin. W kolejnych czterech grach w Ekstraklasie dwa razy przegrała i dwukrotnie dzieliła się punktami, w ostatniej kolejce zremisowała 1:1 z Jagiellonią.
Zespół trenera Goncalo Feio zajmuje 6. miejsce z dziewięcioma punktami straty do liderującego Lecha. Właśnie o portugalskiego szkoleniowca został zapytany Kapuadi.
– Trenerowi zależy, żeby drużyna rozumiała nasz model gry, każdemu zawodnikowi poświęca tyle czasu, ile potrzebuje, jest dla nas zawsze dostępny. Nie muszę wiele mówić o jego pracowitości i przygotowaniu do treningów i meczów – to jest na topowym poziomie. To co nie jest znane powszechnie, to znaczenie, jakie przykłada do relacji między ludźmi wewnątrz klubu. Trener kocha piłkę i każdy, kto z nim pracuje, może to poczuć – powiedział obrońca.
26-latek w tym sezonie w barwach Legii rozegrał 13 spotkań, strzelił jedną bramkę i zaliczył jedną asystę.
Fot. Biuro Prasowe Legii Warszawa