
Fot. Zagłębie Lubin
Zagłębie Lubin w dalszym ciągu zmaga się ze sporymi problemami, zespół „Miedziowych” znajduje się na skraju strefy spadkowej. Podopieczni Marcina Włodarskiego przegrali ostatnie dwa spotkania – fatalnie zaprezentowali się z Lechią Gdańsk, dużo lepiej wyglądali na tle Lecha Poznań. W obu starciach ulegali jednak 1:3, gorąco zrobiło się wokół trenera Marcina Włodarskiego. Dziś czeka ich spotkanie z Piastem Gliwice.
W Lubinie w ostatnich latach narzekano na brak ambicji, zadowalano się pozycją w środku stawki. Obecna kampania to jednak horror, we wrześniu z posadą trenera pożegnał się Waldemar Fornalik. Zastąpił go Marcin Włodarski, szkoleniowiec świetnie rozpoczął swoją przygodę z „Miedziowymi”.
Derbowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław okazało się sukcesem zabójczym, Zagłębie wygrało na początku listopada aż 3:0. Od tego momentu w dziewięciu oficjalnych spotkaniach wygrali ledwie raz. Pocieszeniem może być fakt, że wiktoria przypadła na niedawny mecz z Puszczą Niepołomice (2:1).
Ekipa „Żubrów” ma tyle samo oczek, co podopieczni Włodarskiego, ze względu na bilans meczów bezpośrednich (3:1 dla Zagłębia), Puszcza znajduje się tuż pod kreską.
Obecność lubinian poza strefą spadkową nie jest jednak powodem do zadowolenia, inaczej można spoglądać na postawę „Miedziowych” w Poznaniu. Mogli zdobyć kilka bramek, mówił o tym Bartłomiej Kłudka: – Na pewno na Stadionie Lecha Poznań, który w tym sezonie nie tylko celuje w mistrzostwo, ale też pokazuje, że w obecnych rozgrywkach będzie walczył o tytuł. Pokazaliśmy się z dobrej strony, potrafiliśmy kreować sytuacje oraz dochodzić blisko do Lecha i musieli często zagrywać dłuższe te piłki. Tak naprawdę zabrakło nam wykończenia sytuacji, bo przy 1:1 czy 1:2 mogliśmy strzelić bramkę i ten mecz pewnie potoczyłby się inaczej. Do tego te błędy indywidualne – właściwie Lech z trzech okazji wyciągnął trzy gole i na koniec to oni dopisali do swojego konta trzy punkty – wskazał wahadłowy Zagłębia dla strony klubowej.
Zmęczony rywal
Sobotnia rywalizacja będzie kluczowa w kontekście przyszłości trenera Włodarskiego. Piast Gliwice zrobił ostatnio to, czego nie udało się dokonać w Lubinie – zerwał z walką o utrzymanie. Podopieczni Aleksandara Vukovica u zarania wiosennej rywalizacji w ciągu czterech gier nie przegrał, wygrał ze Śląskiem Wrocław (3:1) i Legią Warszawa (1:0). Następnie przyszły dwa remisy – w starciu z GKS-em Katowice nie obejrzeliśmy bramek, przed tygodniem w meczu ze Stalą Mielec było 2:2.
Ważne wydarzenie miało miejsce w minioną środę, Piast przegrał z Pogonią Szczecin i odpadł w Pucharu Polski. W podstawowym czasie gry bramek nie było, ekipa z Gliwic postawiła „Portowcom” trudne warunki. Defensywa upadła dopiero w dogrywce, ostatecznie Pogoń wygrała 2:0.
Krótki odpoczynek może odbić się na formie fizycznej dzisiejszych gości. Do Gliwic zimą trafili piłkarze, którzy od początku dostarczyli sporo jakości. Fantastycznie odnalazł się Erik Jirka, ostatnio nieźle zagrał Akim Zedadka. Zmartwieniem sympatyków pozostaje zawieszenie sytuacji Arkadiusza Pyrki, w klubie podjęto skandaliczną decyzję w tej sprawie.
Arkadiusz Pyrka ukarany przez klub? Mieszkańcy Gliwic finansują zabawę Piasta
Zawodnik Zagłębia wskazał silne strony rywala: – Z pewnością każdy mecz z Piastem Gliwice jest ciężki, bo to jest drużyna dobrze przygotowana fizycznie, walcząca, zbierająca drugie piłki. Ostatnio zremisowali w starciu ze Stalą Mielec 2:2, w którym oddali bodajże 27 strzałów, a więc powinni ten mecz wygrać. To jest ciężki przeciwnik za każdym razem, jednak mamy pomysł, jak chcemy grać. Skupiamy się na naszej grze, a nie na przeciwniku. Będziemy walczyć o każdą piłkę, by na koniec pojedynku trzy punkty zostały w Lubinie – mówił Kłudka.
KGHM Arena nie może doczekać się zwycięstwa, ostatnie miało miejsce we wspomnianych Derbach Dolnego Śląska. Pierwszy gwizdek już dziś o godz. 20:15.