
Fot. Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin zafundowała swoim kibicom na początku 2025 roku emocjonalny rollercoaster. Można by tak wymieniać – negocjacje z Alexem Haditaghim, strajk zawodników, ujawnienie informacji o gigantycznym długu… Następnie nadeszły pozytywne doniesienia, pojawił się bowiem wymarzony inwestor, drużyna Roberta Kolendowicza stała się rewelacją startu rundy wiosennej.
W sobotę Pogoń w niebywale istotnym meczu została rozbita przez liderującego Lecha Poznań 0:3, to jednak nie koniec fatalnych informacji. Okazało się, że Nilo Effori nie przelał do klubu jeszcze żadnych środków, w związku z tym między byłym a obecnym właścicielem zrobiło się gorąco.
Zbawienie
Jarosław Mroczek od dłuższego czasu zapowiadał, że poszukiwał wiarygodnego nabywcy. Kolejni potencjalni inwestorzy mieli być weryfikowani, w tym aspekcie niedawno poległ Alex Haditaghi. Pod koniec stycznia pojawiło się jednak światełko na końcu tunelu.
Wysoki poziom wody w zatoce! Absurdalna historia sprzedaży Pogoni Szczecin
W Szczecinie pojawili się nowi inwestorzy, Zgromadzenie Walne Akcjonariuszy zaplanowane na 31 stycznia zostało zawieszone najpierw do 10 lutego, następnie na wniosek inwestora do 14 lutego. W walentynki nastąpił długo wyczekiwany moment, po zakończeniu obrad odbyła się konferencja nowych właścicieli.
Fundusz inwestycyjny Sport Strategy & Investment Ltd nabył około 85% akcji spółki. Prezesem został Nilo Effori, wypowiadał się na temat podjętej roli: – Jest to prawdopodobnie dzień, na który wszyscy czekali. Jarek był tutaj prezesem przez 14 lat i uważam, że wszyscy powinniśmy mu podziękować za jego pracę. Piłka nożna jest specyficznym rodzajem biznesu, ponieważ wymaga ogromnej pasji. Cieszę się, że tu jesteśmy, ponieważ wiem, że wspieramy sukces Pogoni Szczecin. Godzinę i 15 minut temu, oprócz tego, że jestem ojcem trójki dzieci, to otrzymałem jedną z największych odpowiedzialności w moim życiu. Spełnimy te oczekiwania. Mamy świetny plan biznesowy.
„Świetny plan biznesowy”
Daniel Trzepacz, dziennikarz portalu Pogonsportnet, poinformował, że w sobotę miało dojść do rozmów na temat powrotu akcji do spółki EPA, były one spowodowane faktem, że do klubu nie wpłynęły jeszcze żadne środki! Toczyły się także w niedzielny poranek, następnie Nilo Effori zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią wyjechał z Polski. Lokalni dziennikarze spodziewają się kontynuacji rozmów w najbliższych dniach.
Ekspert wyjaśnił, jak może wyglądać nieodległa przyszłość: – Przed nami kolejne dni niepewności. Jednak nasze źródła donoszą, że poza rozmowami o powrocie akcji do spółki EPA, równocześnie toczą się rozmowy o wyjściu z sytuacji w innym składzie zespołowym. Wiele wskazuje na to, że gdy akcje wrócą w ręce Jarosława Mroczka, będzie to tylko chwilowe lub tymczasowe rozwiązanie. Najbliższe dni przyniosą nam więcej szczegółowych informacji.
Pewne jest tylko to, że kibice nie mogą spać spokojnie. Zapowiedzi dotyczące transferów przychodzących zostały zrealizowane, w ostatnich dniach okna. Do Pogoni trafili Luizao, Benjamin Rojas i Renyer. Okazuje się, że wymarzona przygoda może zakończyć się po… dwóch tygodniach.
Głos zabrał także wiceprezes klubu – Karol Zaborowski: – Proszę dać nam / mi chwilę aby móc coś więcej powiedzieć. Niestety spór toczy się pomiędzy nowym a byłym właścicielem pakietu akcji firmy EPA. Warunki umowy sprzedaży niestety nie są mi znane i nie jestem w stanie coś w tym temacie powiedzieć. Dalsze info jutro asap. Pozdrawiam – napisał Zaborowski na Twitterze.
Pogoń po porażce z liderującym „Kolejorzem” spadła na 5. miejsce w tabeli Ekstraklasy, już w piątek podopieczni Kolendowicza wybiorą się na mecz z czerwoną latarnią ligi – Śląskiem Wrocław.