
Fot. Stal Rzeszów / Robert Skalski
Na zakończenie weekendu w pierwszej lidze dostaliśmy nudne spotkanie między Stalą Rzeszów a Chrobrym Głogów. Obie drużyny miały problem z kreacją i mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów po bezbramkowym remisie. Jeśli ktoś liczył na fajerwerki, to musiał się rozczarować…
Splątane nogi
Stal przystępowała do tego spotkania w roli faworyta. Jesienią udało im się ograć Chrobrego na wyjeździe, więc i dzisiaj oczekiwania w Rzeszowie były spore. Szczególnie, że potencjalne zwycięstwo pozwoliłoby podopiecznym Marka Zuba zbliżyć się do strefy barażowej.
Chrobry natomiast znajduje się na drugim biegunie w lidze, ekipa z Głogowa walczy o utrzymanie. Mecz ten więc na papierze zapowiadał się na bardzo ciekawy. W rzeczywistości jednak wyszło zupełnie na odwrót.
Przez całe spotkanie nie oglądaliśmy dogodnych sytuacji. Wyróżnić można jedynie uderzenie Mateusza Lewandowskiego, który z woleja postraszył Krzysztofa Bąkowskiego i strzał Tomasza Bały, który wylądował na słupku. Większość strzałów jednak była sytuacyjna i z nieprzygotowanych pozycji.
Piłkarze obu zespołów byli dzisiaj daleko od szczytowej formy. Ciekawie zrobiło się dopiero w drugiej połowie. Kiedy sfaulowany Bąkowski dał się ponieść emocjom i rzucił piłką w rywala, za co otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę. Ale nie o takie emocje chodzi przecież w meczu piłkarskim. Swoją drogą zachowanie Bąkowskiego może go kosztować kilka meczów zawieszenia.
Ważne punkty
Bardziej zadowoleni z tego wyniku mogą być goście. Chrobry słabo gra na wyjazdach, a Stal była na fali przed tym spotkaniem. Myślę, że remis może cieszyć podopiecznych Łukasza Becelli. Choć pewnie pewien niedosyt jest, bo Stal była dzisiaj spokojnie do ogrania.
Co do gospodarzy, jest to kolejny mecz, w którym ciężko im było dojść do sytuacji bramkowej. Stal słynnie z otwartej gry i wielu bramek w meczach z jej udziałem. Już za niespełna tydzień Chrobry podejmie ŁKS Łódź, natomiast Stal Rzeszów do gry wróci dopiero po przerwie reprezentacyjnej i 30 marca zmierzy się na własnym stadionie z Pogonią Siedlce
STAL RZESZÓW – CHROBRY GŁOGÓW 0:0