
Fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com
Już dzisiaj o 21:00 Legia Warszawa podejmie norweskie Molde w meczu rewanżowym 1/8 finału Ligi Konferencji. „Wojskowi” będą zmuszeni do gonienia wyniku, gdyż w pierwszym spotkaniu ulegli 2:3. Tym razem jednak Goncalo Feio będzie mógł liczyć na swojego najskuteczniejszego zawodnika w obecnym sezonie – Ryoyę Morishitę. Japończyk pod skrzydłami portugalskiego szkoleniowca wyrósł na prawdziwego lidera stołecznej drużyny, a jego brak w pierwszej odsłonie rywalizacji z Norwegami był aż nadto widoczny.
Narodziny bushi*
Ryoya Morishita został sprowadzony przez Legię w styczniu 2024 r. z japońskiego Nagoya Grambus. Podczas trzyletniej przygody w klubie z Nagoji „Mori” rozegrał 122 spotkania, w których 8 razy umieścił piłkę w siatce rywala oraz 7 razy asystował. W 2021 zdobył jedyne do tej pory klubowe trofeum w seniorskiej karierze – Puchar Ligi Japońskiej.
Dzięki swojej dobrej grze w klubie Japończyk zasłużył na powołanie do seniorskiej reprezentacji kraju. W kadrze kraju kwitnącej wiśni Morishita rozegrał do tej pory dwa mecze – przeciwko Salwadorowi oraz Tajlandii.

Średnie dobrego początki
Dobrą grą Morishita zwrócił uwagę Legii Warszawa, która na początku ubiegłego roku zdecydowała się na wypożyczenie pomocnika. Umowa miała obowiązywać do końca 2024 roku i zawierała opcje pierwokupu. Początki „Moriego” w stołecznym klubie ciężko jednak uznać za udane. Japończyk debiutował za kadencji Kosty Runjaicia. Pomocnik w poprzednim sezonie wystąpił w 15 meczach, niestety ani razu nie zapisał się na liście strzelców czy asystujących.
Po poprzedniej kampanii ligowej coraz głośniej zaczęły wybrzmiewać głosy mówiące o tym, że sprowadzenie Japończyka było kolejnym fatalnym ruchem ze strony dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego. Dopiero pod batutą Goncalo Feio „Mori” udowodnił, że zasługuje na noszenie koszulki z „eLką” na piersi.
Goncalo Feio: Ryoya Morishita ma kapitalny sezon
Ryoya Morishita obecnie jest kluczowym zawodnikiem w talii Feio. Japończyk na boisku w tym sezonie zameldował się 37 razy, zdobywając w nich 11 bramek oraz 10 asyst. 27-latek w ostatnich spotkaniach imponuje formą. W ostatnich pięciu meczach dopisał do statystyk po trzy gole oraz asysty (w tym zdobył dublet w spotkaniu z Jagiellonią w ćwierćfinale Pucharu Polski).

Warty zaznaczenia jest fakt, że Morishita w meczu z Motorem Lublin stał się pierwszym zawodnikiem od kampanii 2016/17, który w sezonie może się pochwalić tzw. double-double (w tym przypadku uzyskanie dwucyfrowej liczby bramek oraz asyst). Ostatnim zawodnikiem, który mógł pochwalić się zdobyciem więcej niż dziesięciu bramek oraz asyst był Miroslav Radović (13 bramek, 11 asyst) Takiej sztuki w XXI wieku udało się dokonać jeszcze czterem innym piłkarzom:
- Michałowi Kucharczykowi (10 goli, 12 asyst)
- Jakubowi Koseckiemu (11 goli, 10 asyst)
- Danielowi Ljuboji (14 goli, 10 asyst)
Bycie piątym zawodnikiem w XXI wieku oraz pierwszym od prawie dziesięciu lat z takimi statystykami zdecydowanie robi wrażenie. O swoim podopiecznym powiedział Goncalo Feio na konferencji przed meczem z Molde. Pytany o absencje Luquinhasa z uwagi na żółte kartki, Portugalczyk, wspomniał o Morishicie: – W piłce liczą się jednak piłkarze, którzy mogą grać w danym meczu. Oni biorą odpowiedzialność za drużynę. Ryoya Morishita ma kapitalny sezon. Od bodajże Miro Radovicia, to pierwszy zawodnik z double double – dziesięć lub więcej asyst i bramek. To mówi o rozwoju piłkarza i tego, jak jest dla nas ważny. Jak mam być szczery – wolałbym mieć jednego i drugiego.
Samuraj w armii legionistów
Morishita dzisiejsze spotkanie najprawdopodobniej rozpocznie od pierwszej minuty. Tydzień temu zabrakło go w kadrze na mecz z Molde z powodu nadmiaru żółtych kartek. Podczas wyjazdowego spotkania zastąpił go Wahan Biczachczian, który – mówiąc bardzo delikatnie – nie zaliczy tego występu do udanych.
Bolesna powtórka sprzed roku! Legia gorsza od Molde
Na parę godzin przed rozpoczęciem spotkania jestem dobrej myśli. Morishita w dzisiejszym meczu może być tym zawodnikiem, który będzie na swoich barkach ciągnął grę całej drużyny i jeśli 27-latek utrzyma dobrą formę z ostatnich tygodni oraz każdy inny zawodnik będzie gotowy dać z siebie 110%, to wierzę, że w kwietniu będzie nam dane spotkać się na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej 3 podczas ćwierćfinałów Ligi Konferencji.
Sędzią głównym dzisiejszego spotkania będzie Matej Jug, a pierwszy gwizdek już o godzinie 21:00. Po zwycięstwo, po chwałę, po Wrocław! Semper Invicta, Semper Heroica!
***
*Bushi – W Japonii z okresu przed restauracją Meiji termin ten oznaczał wszystkich ludzi zajmujących się wojaczką (Wikipedia)
1 komentarz on “Samuraj. Jak Ryoya Morishita stał się najskuteczniejszym graczem Legii Warszawa”