
Fot. PZPN / Łączy Nas Piłka
Już jutro na Stadionie Narodowym nasza reprezentacja zmierzy się z Litwą i z tej też okazji przyjrzeliśmy się kadrze naszych sąsiadów. Jak wiadomo Litwini nie stanowią jednej z głównych sił europejskiego futbolu, a znajdują się raczej na jego peryferiach, szczególnie teraz po spadku do dywizji D Ligi Narodów. Wycena ich drużyny narodowej wg. portalu transfermarkt to „zawrotne” 15,68 mln euro. Mimo tego w ich kadrze na najbliższe mecze z Polską i Finlandią znalazło się kilka na prawdę ciekawych nazwisk. Pośród nich znajduje się też kilka dobrze znanych z naszych ligowych boisk.
Zasłużony trener
Zanim jednak poznamy kadrę, z którą przyjdzie nam się mierzyć już za chwilę powinniśmy przyjrzeć się postaci litewskiego selekcjonera. Już od ponad dwóch lat posadę tę piastuje Edgaras Jankauskas. Urodzony jeszcze w Związku Radzieckim 50-letni wilnianin jest jedną z najważniejszych postaci w świecie litewskiej piłki nożnej. Jako zawodnik zgromadził w swoim CV wiele uznanych europejskich marek między innymi: Club Brugge, Real Sociedad, Benfikę, FC Porto, Heart of Midlothian czy CSKA Moskwa.
Swoją karierę trenerską rozpoczął w Lokomotiwie Moskwa, gdzie pełnił funkcję asystenta trenera. Po niecałym roku w stolicy Rosji powrócił on do szkockiego Heart of Midlothian. Tam również był asystentem przez jeden sezon. Pierwszą drużyną, którą Jankauskas poprowadził samodzielnie było FK Trakai (dziś FK Riteriai) czyli założony w 2005 roku klub z Wilna. Trakai pod wodzą przyszłego selekcjonera rozegrał 33 spotkania średnio zdobywając 1,7 pkt. na mecz.
Po zakończeniu pracy w klubie ze stolicy trener po raz pierwszy objął posadę selekcjonera Reprezentacji Litwy. W swojej pierwszej kadencji prowadził on drużynę narodową przez blisko trzy lata pomimo nienajlepszych wyników. Jankauskas rozstał się z kadrą pod koniec 2018 roku. Kolejna okazja na objęcie kadry pojawiła się w lutym 2023 roku. Wtedy też właśnie trener Edgaras rozpoczął swoją drugą kadencję.
Jankauskas, który 1 lutego cieszył się już dwoma latami na stanowisku selekcjonera kilka dni temu ogłosił kadrę na dwa najbliższe mecze eliminacji do mistrzostw świata 2026. 23 zawodników przybyło z aż 14 różnych lig. Najwięcej, bo pięciu przedstawicieli w kadrze ma rodzima A Lyga. Zaraz za nią w kolejce jest słoweńska Prva Liga z czterema powołaniami. Pozostali reprezentanci na co dzień występują na najróżniejszych poziomach rozgrywkowych dziesięciu innych krajów europejskich.
Gdzieś go widzieliśmy
Dziś skupimy się jednak na najciekawszych postaciach kadry trenera Jankauskasa. Nasze zestawienie wypada rozpocząć od najbardziej doświadczonego, a zarazem najstarszego zawodnika reprezentacji, Fedora Cernycha. Reprezentujący na co dzień barwy Żalgirisu Kowno Cernych jest kapitanem drużyny narodowej, dla której zagrał już w 97 spotkaniach i strzelił 15 bramek. W swoim CV ma on występy w kilku egzotycznych ligach, między innymi w Indiach. Tym co jednak najbardziej nas interesuje jest ponad 7 lat spędzonych na polskich boiskach. Pomiędzy 2014 a 2018 rokiem kapitan kadry narodowej reprezentował barwy Górnika Łęczna oraz Jagielloni Białystok. 1 stycznia 2018 roku Cernych opuścił Białystok, by grać w Moskiewskim Dynamie. Rosyjski epizod w karierze Litwina trwał nieco ponad rok i we wrześniu 2020 kapitan powrócił do Jagielloni, gdzie grał aż do stycznia 2023.

Znajome twarze
W kadrze naszych najbliższych przeciwników pojawiają się kolejne polskie wątki. Wciąż w Polsce grają Paulius Golubickas (Radomiak Radom), Titas Milasius (Pogoń Siedlce) oraz Dominikas Barauskas (Górnik Łęczna). Do niedawna barw Łódzkiego Klubu Sportowego bronił też Artemijus Tutyskinas, który na początku tego roku przeniósł się do niedawnego przeciwnika Jagiellonii, NK Celje. W tamtejszej lidze 21-letni Litwin radzi sobie bardzo dobrze, w siedmiu meczach rozegrał aż 585 minut, zdobył 2 bramki i zanotował asystę.
Pozostając jeszcze na chwilę przy rywalach Jagielloni w europejskich pucharach, nie sposób nie wspomnieć Cercle Brugge. To w klubie z zachodniej Flandrii występuje kolejny reprezentant Litwy. Edgaras Utkus, bo o nim mowa pomimo niedawnej kontuzji dobrze prezentuje się w swojej drużynie. Solidne występy oraz gra w europejskich pucharach sprawią, że Utkus będzie musiał być brany pod uwagę przy ustalaniu pierwszego składu.
Gamechanger
Kolejną postacią, która obowiązkowo musi pojawić się w pierwszym składzie Litwy jest Gvidas Gineitis. 20-letni pomocnik na co dzień jest klubowym kolegą Karola Linettego. Na ten moment młody Litwin jest najdroższym spośród wszystkich powołanych przez selekcjonera Jankauskasa. Jego niedawna kontuzja kolana niestety sprawiła, że wypadł on z wyjściowej jedenastki.

Dogrywanie “ogonów” nie powstrzymuje go jednak przed świetnymi występami, w końcu to on był autorem zwycięskiego gola w meczu przeciwko Milanowi. Mimo problemów młoda gwiazda reprezentacji naszych sąsiadów wciąż jest wyjątkowo groźny. Jak podaje portal Bałtyckifutbol.pl : – Szczególnie warto mieć na niego oko przy stałych fragmentach gry – rzutach wolnych i rożnych, Litwin potrafi precyzyjnie dośrodkować prosto do swojego kolegi z drużyny.
Wschodząca gwiazda
Spośród powołanych napastników warto wyróżnić dwie wyjątkowo ciekawe postacie. Pierwszą z nich jest klubowy kolega wcześniej wspomnianego Tutyskinasa, Armandas Kucys. 22-latek błyszczy w barwach Celje, w 18 ligowych meczach strzelił 10 goli i zanotował 1 asystę. Jeszcze lepsze statystyki młody napastnik ma w Lidze Konferencji, gdzie w 7 meczach zdobył 6 goli i ponownie zanotował 1 asystę. Tak dobre wyniki sprawiają, że pod kątem liczby strzelonych goli przegrywa jedynie gwiazdą Jagielloni Afimico Pululu.
Drugim godnym szczególnej uwagi napastnikiem kadry Litwy jest Manfredas Ruzgis. Jego powołanie jest co najmniej niespodziewane, a nawet nieco kontrowersyjne. Spowodowane jest to tym, gdzie normalnie występuje urodzony w Siegen napastnik. KF Vora nazwa ta raczej nic nikomu nie mówi i ciężko się dziwić, w końcu jest to klub z drugiej ligi albańskiej. Powołanie to nabiera więcej sensu, kiedy spojrzy się na statystyki doświadczonego zawodnika. W 26 ligowych spotkanych Ruzgis uzbierał aż 22 gole. Wprawiający w osłupienie dorobek bramkowy wzbudził zainteresowanie mocniejszych ekip zarówno z Albanii, jak i innych lig.
Kadra tak niepozorna jak ta Litwy jak widać potrafi skrywać na prawdę wiele ciekawych postaci, które dane nam będzie zobaczyć na żywo już za chwilę w Warszawie. Na ten moment ciężko jest jeszcze przewidzieć konkretną wyjściową jedenastkę jaką wystawi Edgaras Jankauskas. Co wiemy na pewno to fakt, że trener będzie miał z kogo wybierać. Tak bowiem prezentuje się cała kadra Litwinów na piątkowy mecz:
Bramkarze:
Edvinas Gertmonas – Universitatea Kluż, Marius Adamonis – FC Südtirol, Mantas Bertašius – Banga Gorżdy
Obrońcy:
Edvinas Girdvainis – SV Sandhausen (3. Bundesliga), Kipras Kažukolovas – FK Astana, Klaudijus Upstas – Hegelmann FC, Pijus Širvys – NK Maribor, Artemijus Tutyškinas -NK Celje, Dominykas Barauskas – Górnik Łęczna, Justas Lasickas – Olimpija Lublana, Edgaras Utkus – Cercle Brugge
Pomocnicy:
Giedrius Matulevičius – Żalgiris Wilno, Matas Vareika – Pjunik Erewań, Domantas Antanavičius – Hegelmann FC, Titas Milašius – Pogoń Siedlce, Artur Dolžnikov – Sigma Ołomuniec, Fedor Černych – Żalgiris Kowno, Paulius Golubickas – Radomiak Radom, Gvidas Gineitis – Torino FC, Matijus Remeikis – Botew Płowdiw
Napastnicy:
Gytis Paulauskas – Dinamo Batumi, Armandas Kučys – NK Celje, Manfredas Ruzgis – KF Vora
***
Piątkowy mecz będzie 12. spotkaniem naszej kadry z Litwą. Co dużo ciekawsze, będzie pierwszym starciem o punkty. Wszystkie dotychczasowe mecze były jedynie starciami towarzyskimi. Pierwszy mecz tegorocznych eliminacji do MŚ 2026 będzie więc spotkaniem w pewnym sensie historycznym. Skoro mowa o historii to spoglądając w przeszłość widzimy, że pewnie przemawia ona za naszą reprezentacją, która pięć razy zdołała rozbić przeciwników, cztery razy zremisowała, a Litwa zdołała wygrać zaledwie dwa razy.
Czekając na pierwszy gwizdek, który rozbrzmi o 20:45 przede wszystkim powinniśmy liczyć na dobre widowisko oraz popisową grę naszych piłkarzy.