
Fot. Lech Poznań / Przemysław Szyszka
Już dzisiaj o godzinie 20:15 Lech Poznań zagra na wyjeździe z Śląskiem Wrocław w ramach 26. kolejki Ekstraklasy. Były już lider podejdzie do tego meczu bez kluczowego zawodnika, jakim bez wątpienia jest Radosław Murawski. 30-latek będzie pauzował ze względu na uzbierane wcześniej żółte kartoniki. Kto w takim razie zajmie jego pozycję?
Brak naturalnego zmiennika
Na mecz ze Śląskiem Wrocław „Kolejorz” pojedzie bez ani jednego nominalnego defensywnego pomocnika. Jakiś czas temu najpierw ze względu na kontuzję na parę miesięcy wypadł Gisli Thordarson. Islandczyk podczas jednego z treningów złamał obojczyk, przez co najprawdopodobniej do treningów wróci dopiero w nowym sezonie. Z kolei Radosław Murawski w meczu z Jagiellonią Białystok zdobył żółtą kartkę. Jest to już ósmy kartonik w tym sezonie pomocnika Lecha. Oznacza to, że musi pauzować w najbliższej kolejce.
W kadrze zespołu z Wielkopolski oczywiście, że znajdują się inni pomocnicy. Żaden z nich nie jest jednak tym, który ma odpowiadać za pomoc w defensywie. Afonso Sousa to ofensywny pomocnik, Antoni Kozubal to piłkarz bardzie box to box, natomiast Filip Jagiełło, podobnie jak Sousa, preferuje grę wyżej.
Jakie warianty ma Frederisken?
Niels Frederiksen to człowiek który nie raz już zaskakiwał kibiców swoimi pomysłami. Przecież to on wymyślił Antonio Milicia na lewej obronie, czy zaryzykował na początku sezonu z Alexem Douglasem. Czy także i dziś zaskoczy, proponując coś nieoczywistego? Odpowiedź poznamy dopiero przed meczem, gdyż sam szkoleniowiec na przedmeczowej konferencji nic nie zdradzał.
– Zobaczymy, kto dokładnie zastąpi Radka w wyjściowej jedenastce, ale cieszy, że mamy kilka rozwiązań tej sytuacji. Jestem pewny, że uda nam się znaleźć to optymalne. Dysponujemy zawodnikami, którzy potrafią grać w tej strefie boiska i mogą z powodzeniem wystąpić od początku. Taka jest piłka, że absencje z powodu kartek czy kontuzji się zdarzają i musimy sobie z tym radzić – powiedział szkoleniowiec Lecha.
Ja dzisiaj postaram się przedstawić trzy opcje, jakie może zobaczyć dzisiaj na Tarczyński Arena. Pierwsze dwie będą tymi bardziej prawdopodobnymi, natomiast ta trzecia będzie z nutką fantazji.
1. Radosława Murawskiego zabrakło z Widzewem Łódź, wówczas również były gracz Piasta pauzował z uwagi na zebrane kartki, był to ostatni mecz, kiedy nie było defensywnego pomocnika w kadrze „Kolejorza”. Jaką wtedy linię pomocy ustawił duński szkoleniowiec? Zagrali wówczas Thordarson – Kozubal – Sosua. Islandczyk jest jednak niedostępny, więc wiemy na pewno, że nie będzie powtórki z przed prawie dwóch miesięcy. Warto dodać, że wtedy na skrzydle swoją okazję dostał Filip Jagiełło, który może po raz kolejny dostać minuty. Tym razem zagrałby on na pozycji Antoniego Kozubal, a reprezentant Polski U21 zagrałby niżej. Jest to dość realna opcja, której jednak nie jestem fanem.
2. Kolejna propozycja to cofnięcie o jedną pozycje zarówno Antoniego Kozubala i Afosno Sousę i ustawienie na ofensywnym pomocniku Aliego Gholizadeha. Reprezentant Iranu początkowo w tym sezonie miał występować właśnie na tej pozycji, ale rzeczywistość ułożyła się jednak inaczej. Oczywiście na skrzydło w zamian za Gholizadeha wszedłby najdroższy transfer w historii „Kolejorza”, czyli Patrik Walemark. Uważam, że jest to rozwiązanie, które ma podobne szanse, co te pierwsze.
3. Ostatnia, dość szaleńcza opcja to postawienie na… Joela Pereirę. Byłby to pierwszym mecz w historii na tej pozycji dla Portugalczyka. Wiemy, że Niels Frederiksen lubi testować piłkarzy na różnych pozycjach, także może zobaczymy debiut Portugalczyka w środku pola.
Bez Milicia na mecz ze Śląskiem
Na czwartkowej konferencji przedmeczowej szkoleniowiec ekipy z Poznania przekazał też wiadomość, że ze względów zdrowotnych na mecz nie pojedzie Antonio Milić.
– Do Wrocławia z drużyną nie pojedzie jednak Antonio Milić, który nie trenował z nami podczas tego mikrocyklu – mówił przed meczem Frederiksen. – Spodziewamy się, że wróci do zajęć z drużyną wraz z początkiem przyszłego tygodnia, nie towarzyszą mu więc bardzo poważne problemy zdrowotne. Poza nim jednak wszyscy pozostają zdrowi, to tyczy się między innymi Afonso Sousy, który także w ostatnim spotkaniu musiał opuścić boisko z powodu urazu – stwierdził Frederisken.
W jego miejsce najprawdopodobniej ujrzymy albo Michała Gurgula albo Bartosza Salamona. Początek meczu Śląsk Wrocław – Lech Poznań o godz. 20:15. Lech będzie walczył, żeby zmazać plamę po porażce z Jagiellonią Białystok (1:2), natomiast Śląsk będzie walczył o skrócenie dystansu w batalii o utrzymanie.
1 komentarz on “Niels Frederiksen ma wyzwanie. Jak wygląda sytuacja w środku pola Lecha przed meczem ze Śląskiem?”