
Fot. Wisła Kraków / Bartek Ziółkowski
W niedzielne popołudnie Odra Opole podejmowała u siebie Wisłę Kraków. Obie ekipy mają różne cele w tym sezonie, ale faworyt mógł być tylko jeden. Drużyna z Małopolski nie zawiodła i dobrej grze pokonała Odrę Opole 2:1. To czwarta wygrana z rzędu podopiecznych Mariusza Jopa w rozgrywkach pierwszej ligi.
Podwójne uderzenie
Wisła lepiej weszła w to spotkanie. Była stroną dominującą przez cały mecz. Widoczne jest to nawet w statystykach. Drużyna Mariusza Jopa oddawała więcej strzałów i stwarzała większe zagrożenie. Jednym słowem – Wiślacy bardziej chcieli wygrać.
Gospodarze natomiast sprawiali wrażenie jakoby remis był w tym spotkaniu szczytem ich oczekiwań. Taki rezultat zresztą utrzymywał się przez zdecydowaną większość pierwszej połowy. Mianowicie do 42. minuty kiedy to Artur Haluch został pokonany przez Rafała Mikulca. Obrońca gości wyszedł w powietrze i oddał świetne uderzenie głową, nie pozostawiając szans bramkarzowi. Wynik ten jednak nie utrzymał się długo, bo już dwie minuty później Wisła podwyższyła prowadzenie. Do siatki trafił Angel Rodado, a Odra dostała nie jedną, bo aż dwie bramki do szatni.
Początek dający nadzieje
Jasnym było, że Odra nie ma czego bronić i musi ruszyć do przodu. W drugiej połowie Wisła oddała piłkę Odrze Opole. To gospodarze byli zdecydowanie częściej przy futbolówce. Odra szybko złapała kontakt, bo już trzy minuty po wznowieniu gry. Do siatki trafił Mateusz Czyżycki wprowadzony w przerwie meczu. Był to pierwszy i jak się okazało ostatni celny strzał gospodarzy w dzisiejszym meczu. Trzeba tutaj jednak skrytykować bramkarza Wisły, Patryka Letkiewicza, na którego konto poszło to trafienie.
Odra nie stwarzała sobie sytuacji. Wisła zasłużenie wygrała i kontynuuje zwycięską passę. Chociaż o awans bezpośredni może być ciężko w Krakowie, to scenariusz, a grą w Ekstraklasie przez baraże zdaje się już jak najbardziej realny. Szczególnie przy obecnej formie „Białej Gwiazdy”.
Odra natomiast musi szukać punktów w walce o utrzymanie. Sytuacja drużyny Jarosława Skrobacza jeszcze nie jest bardzo zła ale tego samego nie można powiedzieć o formie zespołu.
ODRA OPOLE – WISŁA KRAKÓW 1:2 (0:2)
48’ Mateusz Czyżycki – 42’ Rafał Mikulec, 44’ Angel Rodado