
Fot. Legia Warszawa
Legia Warszawa zaskakuje cały piłkarski świat i wygrywa z Chelsea 2:1 na Stamford Bridge. Tym samym wynik dwumeczu wyniósł 2:4 i niestety legioniści żegnają się z europejskimi pucharami w sezonie 2024/25. Bramki dla „Wojskowych” zdobyli Tomas Pekhart oraz Steve Kapuadi, zaś dla londyńczyków gola strzelił Marc Cucurella. Ekipa Goncalo Feio z honorem żegna się z rozgrywkami Ligi Konferencji, taką Legię chcemy oglądać więcej!
Legia to spotkanie mogła rozpocząć katastrofalnie, gdyż już w drugiej minucie po fatalnym błędzie Radovana Pankova sam na sam z Vladanem Kovaceviciem wyszedł Cole Palmer. Na szczęście dla „Wojskowych” strzał Anglika był niecelny. „The Blues” nie odpuszczali i już trzy minuty później po raz kolejny zagrozili bramce gości. Przy strzałach Nicolasa Jacksona oraz Palmera po raz kolejny jednak górą był bośniacki bramkarz.
Po tych dwóch groźnych sytuacjach nikt nie spodziewał się tego co stanie się zaledwie kilka minut później. W 9. minucie Claude Goncalves znakomitym podaniem znalazł w polu karnym Tomasa Pekharta, który został zahaczony przez Filipa Jorgensena. Arbiter nie zastanawiał się ani sekundy i podyktował rzut karny. Do piłki podszedł faulowany Pekhart i pokonał Jorgensena strzałem w prawy róg bramki.
Straty gola nie spodziewali się również piłkarze „The Blues”, którzy przez następne minuty nie potrafili przeprowadzić dokładnej i składnej akcji. W 20. minucie legioniści byli bardzo blisko strzelenia bramki numer dwa. Goncalves po raz kolejny fantastycznie podał, tym razem do Ryoyu Morishity, który zdołał oddać strzał w stronę bramki gospodarzy. Futbolówka po uderzeniu Japończyka minęła lewy słupek bramki Duńczyka o centymetry. Z upływem minut zawodnicy trenera Goncalo Feio prezentowali się coraz lepiej, jednakże to „The Blues” byli skuteczniejsi. W 33. minucie Jadon Sancho zakręcił na skrzydle Rubenem Vinagre, po czym zagrał piłkę w pole karne do wchodzącego Marca Cucurelli, który umieścił piłkę w siatce Kovacevicia.
Legia po stracie bramki nie odpuszczała i dalej dążyła do strzelenia kolejnych goli. Serca kibiców Legii zabiły szybciej, kiedy to w 42. minucie gola na 2:1 strzelił Cucurella, na szczęście jednak dla warszawiaków Hiszpan był na pozycji spalonej. Po tej okazji londyńczyków nic ciekawego do końca pierwszej części nie ujrzeliśmy.
Pierwsze minuty drugiej części spotkania rozpoczęły się od przewagi gości. Efektem czego była bramka na 2:1. W 53. minucie legioniści uzyskali rzut rożny, do którego podszedł Ruben Vinagre. Po jego dośrodkowaniu jako pierwszy do futbolówki doskoczył Steve Kapuadi, który precyzyjną główką umieścił piłkę w siatce.
„Wojskowi” poczuli krew i zintensyfikowali swoje ataki. Jednakże po raz kolejny mimo przewagi legionistów to zespołu Ezno Mareski nie można było lekceważyć. W 61. minucie po strzale Tyrique George’a Kapuadi był zmuszony do wybicia piłki z linii bramkowej. Legia miewała swoje okazje, ale to bliżej strzelenia gola po raz kolejny byli piłkarze Chelsea. W 74. minucie George umieścił piłkę w siatce Kovacevicia, ale znowu legioniści zostali uratowani przez chorągiewkę sędziego liniowego. Do końca spotkania piłkarze Legii dzielnie walczyli z londyńską Chelsea, lecz niestety więcej bramek nie padło. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Legii, tym samym „Wojskowi” przegrywają w dwumeczu 2:4 i żegnają się z Ligą Konferencji.
Piękny europejski sen Legii dobiegł końca. Trenerowi Feio jak i wszystkim zawodnikom należą się gratulacje i słowa uznania za te wszystkie czwartkowe wieczory, które w tym roku dały nam masę radości. „Wojskowi” jednak nie mogą zwalniać tempa, gdyż już w poniedziałek podejmą Lechię Gdańsk, a za dwa tygodnie czeka ich najważniejszy mecz w tym sezonie – Finał Pucharu Polski.
CHELSEA – LEGIA WARSZAWA 1:2 (1:1), dwumecz 4:2
10′ Pekhart, 53′ Kapuadi – 33′ Cucurella