Goncalo Feio potwierdził, że przeciwko Dynamo Mińsk w meczu 3. kolejki Ligi Konferencji zabraknie Kacpra Tobiasza. – Ma pęknięty palec, po kopnięciu w dłoń w meczu z Widzewem Łódź. Nie będzie w stanie nam jutro pomóc i zobaczymy, jak ta sytuacja się rozwinie – mówił Portugalczyk na przedmeczowej konferencji prasowej.
– Jestem realistą twardo stąpającym po ziemi, ale uważam, że pozytywne podejście jest kluczowe w zarządzaniu grupą. Wszyscy mamy nadzieję, że Maxi w tym roku będzie nam mógł jeszcze pomóc. Nie chcę tymi słowami narzucać żadnej presji, bo najważniejszy jest odpowiedni proces rehabilitacyjny. Dziś mogę powiedzieć, że Kacper Tobiasz nie będzie mógł jutro zagrać. Ma pęknięty palec, po kopnięciu w dłoń w meczu z Widzewem Łódź. Nie będzie w stanie nam jutro pomóc i zobaczymy, jak ta sytuacja się rozwinie – mówił trener Legii.
Feio dodał także, że na początku grudnia treningi z drużyną rozpocznie Juergen Elitim. – Będziemy odpowiednio zwiększać obciążenia. Jest duża różnica w ryzyku, jeśli chodzi o powrót do gry w tym roku lub po przerwie zimowej. Nie chcemy ryzykować. Chcemy, aby Juergen pracował z drużyną i od początku roku był dostępny do gry.
To w zasadzie tyle, jeśli idzie o kontuzje. Można się spodziewać, że w miejsce nieobecnego Tobiasza zagra Gabriel Kobylak. Rezerwowy bramkarz Legii wystąpił ostatnio z Lechią Gdańsk w lidze (2:0) czy z Miedzią Legnica w Pucharze Polski (2:1). Zaprezentował się z bardzo dobrej strony.
Przewidywany skład Legii Warszawa na mecz z Dynamo Mińsk
W jakim zestawieniu zagrają „Wojskowi”? Z pewnością blok obronny będą tworzyli Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi i Ruben Vinagre. Ta czwórka nieprzerwanie zaczyna spotkania od zremisowanego meczu z Górnikiem Zabrze 28 września. Od tego czasu zresztą stołeczni nie przegrali (6 zwycięstw, 2 remisy na wszystkich frontach).
W drugiej linii z pewnością obejrzymy Bartosza Kapustkę, Rafała Augustyniaka i Ryoyę Morishitę, a więc piłkarzy, którzy ostatnio grają najwięcej. Z kolei tercet najpewniej będzie złożony z Kacpra Chodyny, Luquinhasa oraz Marca Guala.
Przewidywany skład Legii: Kobylak – Wszołek, Pankov, Kapuadi, Vinagre – Augustyniak, Kapustka, Morishita – Chodyna, Luquinhas, Gual.
Jakim rywalem jest Dynamo Mińsk?
– Należy pochwalić Dynamo Mińsk za organizację gry, potrafią zamknąć dostęp do własnej bramki. Mają siedemnaście czystych kont w lidze. Okej, można powiedzieć, że nie jest to najmocniejsza liga w Europie, ale spójrzmy na ich wyniki z innymi rywalami. Dwie porażki 0:1 z Anderlechtem, porażka z Hearts 1:2. To są minimalne porażki. Są bardzo zdyscyplinowani, potrafią bronić i takiego rywala się spodziewamy. Obraz tej drużyny w lidze jest inny niż w Europie. Na własnym podwórku kontrolują grę, w Europie bardziej liczą na kontrę. Na pewno nie jest tak, że możemy rywala zlekceważyć – komplementował czwartkowych rywali Goncalo Feio.
Jaki to jednak realnie przeciwnik? Czy Legia ma się czego obawiać? Na papierze to najsłabszy rywal, z którym przyjdzie rywalizować drużynie z Warszawy. Według rankingu Elo, Dynamo Mińsk to trzecia najsłabsza ekipa tegorocznej edycji LKE – gorszy jest tylko walijski The New Saints oraz islandzki Víkingur.
Ten zespół jako mistrz Białorusi rozpoczął europejską przygodę od 1. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Sukcesywnie „spadał” do niższych rozgrywek, z eliminacji Ligi Mistrzów przez eliminacje Ligę Europy do fazy ligowej Ligi Konferencji. Po drodze udało się wygrać dwa dwumecze – z armeńskim Erywaniem i gibraltarskim Lincolnem. Finalnie ekipa z Białorusi trafiła do fazy ligowej LKE, dwa pierwsze mecze przegrała – z Hearts 1:2 oraz z HJK 0:1.
Starcie z finami dla Dynamo Mińsk było wyjątkowo pechowe, zespół z Białorusi kończył mecz w dziesiątkę, strzelił nawet gola w końcówce na wagę remisu, ale trafienie Wladysława Kalinina nie zostało uznane – zainterweniował wówczas VAR.
Nie sądzę, by mistrz Białorusi jakkolwiek zagroziłby Legii. Zespół Feio ma komplet punktów na koncie w rozgrywkach LKE, nie zanotował ani jednej porażki także w fazie eliminacyjnej (5 zwycięstw, 1 remis). Obecnie Legia jest w kapitalnej formie, nie wydaje mi się, żeby musiała się obawiać rywali z Białorusi.
Początek meczu przy Łazienkowskiej o godz. 18:45. W kolejnych tygodniach w LKE Legia rywalizuje z Omonią (wyjazd), Lugano (dom) i Djurgarden (wyjazd).
Fot. Legia Warszawa