
Fot. Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin pokonała Puszczę Niepołomice 5:4 w piątkowej rywalizacji w ramach 30. kolejki Ekstraklasy. To był prawdziwy thriller, a bohaterem wieczoru został Efthymis Koulouris, który strzelił aż cztery bramki. – Nie umiem tego wyjaśnić. To było szalone. Mam jednak nadzieję, że mogę dać z siebie jeszcze więcej. Ciągle chcę więcej i więcej, aż do końca sezonu – mówił Grek po ostatnim gwizdku.
Bez dwóch zdań, to właśnie grecki snajper Pogoni jest pretendentem do sięgnięcia po koronę króla strzelców w tym sezonie Ekstraklasy. Popularny „Kulu” ma już 25 goli na koncie, a przed nim cztery ligowe spotkania.
– Wielu zawodników było w polu karnym. Mogłem spróbować dograć w szesnastkę do któregoś z kolegów, ale poczułem gdzieś w środku, że to odpowiedni moment, abym wziął odpowiedzialność za drużynę. Ruszyłem więc z piłką, uderzyłem i wpadło. To było bardzo ładny gol. Bardzo się z niego cieszę – opisywał snajper Pogoni, pytany o ostatniego gola, którego zdobył w samej końcówce.
MECZ SEZONU W NIEPOŁOMICACH! DZIEWIĘĆ GOLI, DWIE CZERWONE KARTKI!
– Pokazaliśmy charakter i jesteśmy z tego powodu szczęśliwi. To już kolejny raz, gdy w drugiej części sezonu się nim wykazaliśmy. Potrafimy odwrócić wynik i walczyć do samego końca. Oczywiście straciliśmy aż cztery bramki, popełniliśmy sporo błędów. Na koniec najważniejsze są jednak trzy punkty i one nas cieszą – dodał Koulouris.
Podopieczni Roberta Kolendowicza już 2 maja zagrają na PGE Narodowym z Legią Warszawa w finale Pucharu Polski. Efthymios Koulouris: – Oczywiście czekaliśmy na ten mecz przez cały rok. Od pierwszego spotkania w Pucharze Polski mieliśmy w głowie cel nie taki, aby wrócić na Narodowy, ale aby wygrać tym razem trofeum. Jesteśmy dojrzalsi, mamy więcej doświadczenia jako drużyna niż rok temu. Mam nadzieję, że damy radę. Wierzę, że po finale będziemy szczęśliwi. Wraz z kolegami z drużyny zrobię wszystko, aby cały Szczecin miał powody do świętowania – zakończył napastnik „Portowców”.
WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE: