
Fot. Widzew Łódź / Wojciech Czarnociński
W meczu kończącym 33. serię gier Ekstraklasy Widzew Łódź ograł Puszczę Niepołomice 2:0. Bramki padały dopiero po przerwie, najpierw trafił Lubomir Tupta. Wynik po fenomenalnej akcji ustalił Fran Alvarez.
Zejlko Sopic przy ustalaniu jedenastki dokonał zmiany, która przyniosła Widzewowi ożywienie w ostatnim spotkaniu z Legią Warszawa. Na ławce usiadł Hubert Sobol, na skrzydle pojawił się Kamil Cybulski. W drużynie „Żubrów” od początku wystąpili Ioan-Calin Reveno, Jakov Blagaić, Jakub Stev i Mateusz Stępień – to cztery zmiany względem przegranego 2:3 starcia ze Stalą Mielec.
W ciągu pierwszych kilku minut atakowali goście, główną bronią były dośrodkowania z prawego skrzydła. Rafał Gikiewicz nie został jednak choćby zmuszony do interwencji. Następnie rozpoczęła się ofensywa Widzewa, który zupełnie przejął inicjatywę.
Gospodarze próbowali stworzyć sobie przestrzeń na połowie Puszczy, podopieczni Tułacza cofali się jednak do niskiego bloku. Z dystansu uderzył Julian Shehu, czujny był Kevin Komar. Groźnie robiło się z prawej strony, aktywny w ofensywie był Peter Therkildsen. Goście ograniczyli się do kontrataków, na obu skrzydłach urywał się Antoni Klimek. Dla byłego piłkarza Widzewa było to wyjątkowe spotkanie, zdecydowanie wyróżniał się w swojej ekipie.
Napór RTS-u nie ustawał, w okolicach 30. minuty spotkania dwukrotnie z dystansu uderzał Tupta. Obie próby napastnika zostały zablokowane, akcję niecelnym strzałem sfinalizował Therkildsen. Puszcza obudziła się w ostatnim kwadransie pierwszej części, kilka uderzeń nie znalazło drogi do bramki. Do szatni piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie.
Pozytywna tendencja „Żubrów” utrzymała się po przerwie, w stuprocentowej sytuacji pomylił się Klimek. Chwilę później z dystansu próbował German Barkousky. Postawa gospodarzy była bardzo słaba, pobudka nadeszła dopiero po kilkunastu minutach.
W szybkiej akcji na precyzyjny strzał zdecydował się Lubomir Tupta, snajper gospodarzy otworzył wynik spotkanie. RTS chciał pójść za ciosem, niecelnie uderzył jednak Kamil Cybulski. Puszcza próbowała wyrównać po centrze Jakuba Serafina z rzutu wolnego, piłka nie znalazła jednak adresata.
Kibice gospodarzy odpalili race, czerwony dym zakrył plac gry. Sędzia Grzegorz Kawałko musiał przerwać zawody, po wznowieniu gospodarze oddali kilka groźnych uderzeń. Z drugiej strony na bramkę Gikiewicza popędził Antoni Klimek, bramkarz poradził sobie z mocnym strzałem rywala.
W końcówce podanie fenomenalnie przyjął Fran Alvarez, Hiszpan minął Komara i trafił na 2:0. To była akcja w stylu Lionela Messiego, pomocnik zakończył nadzieję Puszczy. Szansę miał jeszcze Jakub Sypek, mecz zakończył się dwubramkową wygraną RTS-u.
RTS wygrał po raz pierwszy od początku kwietnia, poprawił nieco nastroje przed końcem obecnej kampanii. Styl nie był porywający, bramki Tupty i Alvareza indywidualnie mogły jednak imponować.
Puszcza w bezbarwnym stylu pożegnała się z wyjazdami z Ekstraklasie, aktywny był Antoni Klimek. Gdyby skrzydłowy wykorzystał okazję na początku drugiej części, mecz z pewnością potoczyłby się inaczej.
WIDZEW ŁÓDŹ – PUSZCZA NIEPOŁOMICE 2:0 (0:0)
61’ Tupta, 87’ Alvarez