
Fot. Real Madryt
W przedostatniej kolejce bieżącego sezonu LaLiga Real Madryt ograł na wyjeździe Sevillę. Stworzenie skrótu z groźnych sytuacji przez większość meczu na Ramon Sanchez Pizjuan graniczyło z cudem, goście obejrzeli dwie czerwone kartki. Dopiero u zarania ostatniego kwadransa pięknego gola z dystansu strzelił Kylian Mbappe. Dla Francuza to 29 trafienie w tym sezonie. W końcówce drugą bramkę zdobył Jude Bellingham. „Los Blancos” zbliżyli się do mistrzowskiej FC Barcelony na cztery oczka.
Carlo Ancelotti w swoim przedostatnim spotkaniu w roli trenera „Królewskich” ponownie zmagał się z problemami kadrowymi. Od początku zagrał duet stoperów, który w minioną środę zdecydował o wyniku meczu z Mallorcą. Jacobo Ramon wystąpił obok Jesusa Vallejo.
Na początku rywalizacji na czystą pozycję wychodził Mbappe, wtedy Loic Bade powalił nieprzepisowo swojego rodaka. Sędzia Mateo Busquets Ferrer ukarał obrońcę gospodarzy czerwoną kartką. Co ciekawe, został zaproszony do monitora, mimo tego nie zmienił swojej decyzji.
Real ponownie poważnie zagroził dopiero przed przerwą, w roli głównej wystąpił rzecz jasna najlepszy strzelec bieżącej kampanii Primera Division. Po niesłychanym podaniu Luki Modrica Mbappe poradził sobie z obrońcą, następnie jednak zmarnował stuprocentową okazję.
Chwilę później po centrze Frana Garcii i rykoszecie od Dodiego Lukebakio piłkę odbił Orian Nyland. Sędzia doliczył do pierwszej części aż 5 minut, dramatycznie zachował się Jacobo Ramon. Piłkę wyrwał mu Alvaro Pascual, 23-latek w stuprocentowej sytuacji oddał niecelne uderzenie. Do szatni piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie.
18-sekundowy występ
Zaranie drugiej części przeszło do historii LaLiga, po jej osiemnastu sekundach rezerwowy Isaac Romero sfaulował Aureliana Tchoameniego. Sędzia zezwolił na wznowienie, po chwili jednak został przywołany do monitora. To był absolutny bandytyzm – piłkarz gospodarzy słusznie wyleciał z boiska.
Grająca w dziewięciu drużyna Joaquina Caparrosa niespodziewanie zaatakowała. Centra Suso ze stałego fragmentu spowodowała zamieszanie, spóźniony w piąstkowaniu był Andriy Lunin. Uderzył w twarz Kike Salasa, sędzia nie wskazał jednak na wapno.
Real przejął pałeczkę, wykonywał bardzo dużo stałych fragmentów gry. Statyczne ataki i długie rozgrywanie nie przyniosło efektów w postaci groźnych sytuacji. Wreszcie sprawę w swoje ręce chciał wziąć Federico Valverde, w ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił Nemanja Gudejl.
Nastąpił powrót do pozycyjnej ofensywy, przerwał ją Mbappe. Strzał Francuza świetnie obronił Nyland. Na boisku pojawił się Victor Munoz, napastnik zmienił niewidocznego Endricka.
Dwa ciosy
Wreszcie sprawy w swoje ręce powziął Mbappe, były gracz PSG huknął z dystansu. Piłka wpadła w dolny róg bramki Sevilli, Nyland nie miał żadnych szans. To się musiało tak skończyć, goście kompletnie zaniechali ataku.
Trenerzy przeprowadzili kolejne roszady, zwycięzca był raczej znany. Real w końcówce zdołał podwyższyć prowadzenie. To była akcja rezerwowych i finisz gwiazdora – po centrze Munoza zgrywał Gonzalo Garcia, piłkę do bramki wepchnął Bellingham.
Nieźle wyglądał rezerwowy Dani Ceballos, Hiszpan ponownie usiadł na kierownicy gry gości. W końcówce jeszcze jedną próbę podjął Modric, mecz zakończył się wynikiem 0:2.
Zadanie wykonane
Real zaliczył przedostatni sprawdzian, obie ekipy nie walczyły już o kluczowe cele. Mimo gry w przewadze, nawet dwuosobowej, spotkanie wyglądało bardzo przeciętnie. Mbappe także nie miał swojego dnia, w jego przypadku nawet średnia dyspozycja może przełożyć się na kluczowego gola.
Bardzo pozytywny sygnał dali piłkarze powołani z drugiej drużyny. Co ciekawe, Munoz jest tylko 14 dni młodszy od Bellinghama. Gonzalo Garcia zagrał po raz drugi w tym sezonie, zaliczył asystę drugiego stopnia.
Można odnieść wrażenie, że piłkarze Sevilli liczą tylko na to, żeby sezon się kończył. Zachowanie Romero to piłkarski kryminał, po 18 sekundach jego występu przyszedł czas na wakacje. Gospodarze zajmują 16. miejsce w tabeli, są pewni utrzymania.
W ostatniej serii gier obie drużyny staną przed trudnym zadaniem. Podopieczni Ancelottiego na pożegnania trenera zagrają z Realem Sociedad. Sevilla zmierzy się z Villarrealem, który pokonał dziś FC Barcelonę.
SEVILLA FC – REAL MADRYT 0:2 (0:0)
Mbappe 75’, Bellingham 87’