
Fot. TVP Sport screen
– Jesteśmy jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się lig w ostatnich latach. Widać to po wskaźnikach mierzalnych, jak chociażby wartość praw marketingowych – mówi w rozmowie z nami prezes Ekstraklasy, Marcin Animucki, z którym porozmawialiśmy podczas panelu dyskusyjnego „Innovation&Excellence in Football, Motorsport and Business Development”, który odbył się przed weekendem na stadionie Cracovii.
Piotr Rzepecki: W tym sezonie na ile pieniędzy mogą liczyć kluby Ekstraklasy?
Marcin Animucki: Mocno weszliśmy do pierwszej dziesiątki w Europie. Ostatni kontrakt telewizyjny opiewa na miliard trzysta milionów złotych, to 8-9 pozycja w Europie, jeśli chodzi o wartość. To ogromna przyjemność prowadzić takie projekty, kluby dzięki temu otrzymują sowite wynagrodzenia. W tym sezonie przekazujemy klubom 280 milionów złotych, więc jest to niezła pula pieniędzy, to około 25% wszystkich budżetów klubowych.
Imponująca jest też frekwencja, na tej płaszczyźnie również jest widoczna spora poprawa.
Zgadza się. Cieszy nas ogromna frekwencja, będziemy celować w okolice 3,8 mln osób na stadionach w tym sezonie ze średnią blisko 13 tys. osób, to 8-9 miejsce w Europie, jeśli chodzi o skumulowaną wartość, ale też jeśli chodzi o średnie wyniki danego meczu. Mam nadzieję, że w kolejnych latach ten wynik będzie rósł. Wiele też oczywiście zależy od beniaminków.
Polskie kluby robią także dobre wyniki w europejskich pucharach, udało nam się zakwalifikować do najlepszej piętnastki.
Zgadza się, ta wartość sportowa jest imponująca, ale trzeba pamiętać, że jest budowana na bazie wartości finansowej. Jeszcze kilka lat temu byliśmy w okolicach 30. miejsca w rankingu UEFA, teraz dzięki znakomitej grze Jagiellonii Białystok i Legii Warszawa przesunęliśmy się na 15. miejsce w rankingu. To tak naprawdę ranking historyczny, więc duża też zasługa w tym Rakowa Częstochowa czy Lecha Poznań.
To nas ogromnie cieszy, to napędzi naszą ligę. Od rozgrywek 2026/27 będzie nas reprezentowało aż pięć klubów w europejskich pucharach – dwa w rozgrywkach Ligi Mistrzów, jeden w Lidze Europy i dwa w Lidze Konferencji, czego nigdy w historii Ekstraklasy nie było. Docelowo oczywiście chcielibyśmy, by nasze zespoły kwalifikowały się do faz ligowych europejskich pucharów bez eliminacji.

Jakie projekty są przed wami? Na czym teraz się skupiacie, jeśli chodzi o rozwój?
Będziemy w kolejnych dniach wdrażać współpracę z belgijską firmą Double Pass w zakresie rozwoju szkolenia dzieci i młodzieży w klubach Ekstraklasy, a w kolejnych latach 1. Ligi. Ta firma specjalizuje się w doradztwie klubom i ligom w zakresie szkoleniowego, prowadziła szkolenia w Belgii, Danii oraz pomagała władzom Bundesligi czy Premier League.
Przyjeżdżają do nas na cztery lata, najpierw będą zwiedzać wszystkie akademie klubów Ekstraklasy, czekają ich audyty, a później wydadzą bezpośrednie rekomendacje dla klubów oraz opinię dotyczącą całej ligi. Później przejdziemy do kolejnego etapu wdrażania, a więc do nauki dyrektorów sportowych, dyrektorów akademii, trenerów. Potem przejdziemy do modelu certyfikacji i sprawdzania, jak te innowacje się przyjęły.
Z czego najbardziej zapamięta pan ten sezon Ekstraklasy?
Wszystko co dobre, mam nadzieję, że przed nami. Niedługo poznamy mistrza Polski i kluby, które będą grały w rozgrywkach europejskich. Poznaliśmy spadkowiczów, więc na dole już nie ma tak wiele emocji. Najwięcej radości było w kwietniu, kiedy dwa polskie kluby grały na poziomie ćwierćfinału Ligi Konferencji. To był moment, który będę najmocniej pamiętać.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
1 komentarz on “Animucki: Biznesowo Ekstraklasa to pierwsza dziesiątka w Europie. Ostatni kontrakt opiewa na ponad miliard złotych”