
Fot: Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa
Raków Częstochowa wicemistrzem Polski, piłkarze „Medalików” zakończyli sezon wygraną z Widzewem Łódź 2:1, ale i tak to nie wystarczyło by wyprzedzić Lecha Poznań. Na konferencji pomeczowej sezon podsumował Marek Papszun, który postanowił… wytknąć sędziom błędy z tego sezonu.
– Boli to, że w tych meczach kluczowych, z Pogonią i Jagiellonią, graliśmy w niedowadze, co było dla nas trudne, biorąc pod uwagę rangę przeciwnika. Dwa mecze z tych pięciu przegraliśmy w okolicznościach, gdzie sędzia popełnił duże błędy. To będzie w nas siedziało. Ale i my w innych meczach mogliśmy zrobić więcej – mówił trener Rakowa.
Przypomnijmy, na ostatniej prostej sezonu ekipa z Częstochowy przegrała w Szczecinie z Pogonią oraz niespodziewanie poległa z Jagiellonią przed własną publicznością. Te straty punktów okazały się kluczowe i pozwoliły „Kolejorzowi” wskoczyć na fotel lidera.
Raków pokonuje Widzew, ale musi zadowolić się wicemistrzostwem
Papszun zdradził także, że całościowo jest zadowolony z tego sezonu, jednak sama puenta okazała się pewnym rozczarowaniem. Długo Raków był liderem, ale finalnie przegrał wyścig z Lechem Poznań. – To był dla nas wymagający sezon. Po tendencji wzrostowej przyszedł słabszy sezon i było kluczowe, żeby szybko się pozbierać i nie wypaść z czołówki. Nie jesteśmy zadowoleni, bo było blisko do czegoś, co przed sezonem było sobie trudno wyobrazić – dodał szkoleniowiec Rakowa.
– Dzisiaj jest jednak trochę niezadowolenia. Przed sezonem celem było powalczyć o puchary, a to pokazuje jaką pracę wykonaliśmy. Było blisko – dziękuję wszystkim osobom z klubu i kibicom – zakończył Papszun.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: